niedziela, 26 lutego 2023

Beate Rygiert: George Sand i język wolności

Marginesy, Warszawa 2023.

Wyzwolenie

George Sand rodzi się w momencie, w którym kobiety parające się literaturą nie znajdują zbyt wielkiego uznania wśród wydawców i czytelników. Ta kobieta chce tworzyć dzieła przełomowe, chce obalać konwencje i realizować plany, na których jej zależy. Mogłaby publikować książki pod nazwiskiem swojego ukochanego, ale Jules nie potrafi się na to zdecydować: sam zamierza funkcjonować w świecie literatury i przeszkadzałoby mu, że wszyscy ocenialiby jego pracę przez pryzmat cudzych dokonań. George Sand przyparta do muru postanawia obrać męski pseudonim i robić, co jej się żywnie podoba. Przez moment zastanawia się nawet nad występowaniem w męskim stroju publicznie - ale to zachowanie ją - żonę i matkę dwójki dzieci - bawi tylko przez krótki czas. Zresztą wszyscy wiedzą, kim ona jest, przebieranki nie są potrzebne. I tak George Sand postawi na swoim.

Beate Rygiert wybiera sobie kolejną bohaterkę na powieść romansową. Biografia George Sand służy jej do kreślenia obrazu wielkiego i płomiennego uczucia na przekór możliwościom i szydercom. George Sand, chociaż wyzwolona, potrzebuje przeglądać się w oczach innych. Wybiera zawsze miłość, a z przyjaciółką może ćwiczyć ars amandi. Okazuje się, że Beate Rygiert potrafi kolejne związki odmalowywać z przekonaniem i za każdym razem wnosić do świadomości odbiorców coś nowego. Najpierw odświeżający po małżeństwie romans z młodszym od George studentem, później burzliwy związek z cierpiącym na urojenia poetą, jako etap przejściowy - odkrywanie fascynacji ciałem. Uporządkowana relacja z lekarzem - opanowanym i spokojnym po poprzednich kochankach. Wszystko ma prowadzić do relacji z Fryderykiem Chopinem, którego Beate Rygiert wprowadza dość późno.

Jest w tej powieści mocne nastawienie na rozrywkę czytelniczek - bo zwłaszcza płeć piękna będzie mogła docenić zmysłowe i precyzyjnie odwzorowywane związki. Autorka koncentruje się na jednoczesnym podkreślaniu niezależności George i na jej dążeniu do bycia z kimś. Pokazuje uczucia zrozumiałe w każdych czasach, nie ocenia toksycznych partnerów: obecność każdego w życiu George Sand odpowiednio uzasadnia. Jest przekonująca w odwzorowywaniu zwyczajnych scenek z codzienności - tych, które składają się na normalną egzystencję. Dorzuca w tle dzieci George Sand, ale też i barwne grono przyjaciół. Odmalowuje sceny spotkań towarzyskich i sprawia wrażenie, że doskonale się przy tym bawi. George Sand często cierpi, ale podnosi się po każdej porażce - w tym objawia się jej siła. Z kolei mężczyźni, którzy trafiają w jej orbitę, potrafią skomplikować nawet najlepsze ustalenia. George Sand poza tym tworzy. Oddaje się sztuce, zarabia na życie pisaniem - i Beate Rygiert wcale nie szuka źródeł weny ani efektów pomysłów. Stawia na uproszczenie procesu twórczego: tutaj bohaterka musi zarabiać na życie, umawia się z wydawcami na konkretne liczby stron i dostarcza je w terminie. Nawet jeśli w którejś książce wybiera niezwykłe rozwiązania obyczajowe - nie wybije się to na pierwszy plan w "Języku wolności". George Sand pisze, ale autotematyzm spychany jest na margines opowieści. Od czasu do czasu autorka oczywiście nawiązuje do charakterystycznego stwierdzenia - nie potrzebuje więcej, żeby przyciągać czytelników. W końcu nie chodzi tu o analizy tekstów, a o przeżycia, które połączą grono odbiorców. Beate Rygiert tworzy przekonującą powieść, wypełnioną ciekawymi charakterami, ale też i starannie przemyślaną warstwą psychologiczną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz