Rebis, Poznań 2022.
Zmiana na lepsze
Chociaż rynek zalewają publikacje poradnikowe podpowiadające, jak zmienić swoje życie i wprowadzić do codzienności drobne gesty, które zaowocują wielkimi metamorfozami, raczej niewielu ludzi się do tego stosuje. Tymczasem Janice Kaplan postanawia nie tylko zrealizować wskazówki trenerów personalnych i mentorów, ale też... przeprowadzić eksperyment na samej sobie. "Dzienniki wdzięczności" są zapisem trwających rok działań (a raczej ich efektów) i pokazują, jak wygląda praca nad sobą. To sugestia dla czytelników: że warto pójść w ślady autorki i wprowadzić proste podpowiedzi w życie, by już po roku móc ocenić odkrycia i wysnuć samodzielne wnioski na temat life-style'owych rozwiązań. Ale "Dzienniki wdzięczności" dalekie są od typowego poradnika. Nie chodzi tu o wskazywanie dróg działania i metod dla leniwych: Janice Kaplan dzieli się po prostu swoimi odkryciami i prowadzi notatki z codziennych zachowań. Taką strategię wybiera, żeby przekonać odbiorczynie - i całkiem nieźle się to sprawdza, a książka może stać się lekturą typowo rozrywkową i przynieść sporo interesujących rozwiązań do zastosowania w zwyczajności. Bo nawet jeśli Janice Kaplan wywodzi się z wielkiego świata, to jednak problemy i sprawy, które opisuje, wiążą się z normalnością znaną czytelnikom.
"Dzienniki wdzięczności" to książka dobrze przygotowana od strony literackiej. Jedyne, co może odbiorców irytować, to nastawienie na wdzięczność wszechobecną i trochę dziwną w nadmiarze. Nadużywanie "wdzięczności" prowadzi do rozdźwięku między autorką i czytelnikami, jednak wydaje się, że tylko w ten sposób, za sprawą przesady, da się dotrzeć do nieprzekonanych. Wdzięczność proponowana przez Janice Kaplan wiąże się z różnymi sferami życia: na początek to zjawisko dotyczące małżeństwa. Autorka opowiada, jak nauczyła się nie przejmować drobiazgami i doceniać męża za to, co robi dla niej - nie ma tu kalkulowania i zastanawiania się nad swoją pozycją w związku. Doceniany i chwalony mąż odpowiada podobną strategią wobec żony - praca daje zatem dość szybkie i wymierne efekty, nie ma tu poszkodowanych ani słabszych, wszyscy zyskują. Wdzięczność wobec dzieci i przyjaciół również odgrywa dużą rolę i pozwala na polepszenie więzi międzyludzkich. Wdzięczność przydaje się przy tematach zawodowych: ma spore znaczenie, kiedy chce się utrzymać dobrą atmosferę w pracy albo znaleźć nowe miejsce zatrudnienia, zdobyć podwyżkę albo przedefiniować cele życiowe. Janice Kaplan pokazuje, jak bardzo wdzięczność zapada w pamięć ludziom: podpowiada taką strategię, żeby znajdować nowe bratnie dusze albo dać się zauważyć osobom ze świecznika. Ale nie ma w tym wyrachowania, przynajmniej nie w warstwie narracji: wdzięczność to po prostu same korzyści, które kolejno wylicza Kaplan. Cała książka nie ma wymiaru dydaktycznego, liczy się w niej możliwość przeżywania razem z autorką biegu wydarzeń i sprawdzania, jak realizuje się plan roczny. Co pewien czas Janice Kaplan umawia się na spotkania i rozmowy z ludźmi, którzy zawodowo zajmują się tematem wdzięczności od strony psychologicznej - pozwala sobie na poszerzanie doświadczeń i na solidną podbudowę własnych spostrzeżeń badaniami naukowymi. Rozmowy ze specjalistami dają jej szansę na otwarcie horyzontów, na zaakcentowanie wagi zjawiska i na przekonanie nieprzekonanych. Na szczęście Kaplan rezygnuje z perswazji, wie, że to ciekawość i chęć powtórzenia jej dokonań może pchnąć czytelników we właściwym kierunku, skupia się zatem na tym, by odpowiednio przedstawić swoje przygody. To najbardziej kuszący element eksperymentu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz