Media Rodzina, Poznań 2022.
Prześladowanie
Faridah Àbíké-Íyímídé zaskoczyła wszystkich. Zamiast banalnego, rozpisanego na dwa głosy romansu wśród młodych ludzi, postawiła na sensację ocierającą się o poważny kryminał, zamiast lekkich obyczajowych wątków wybrała zło w najczystszej postaci - doprowadzone niemal na skraj absurdu. I chociaż przez długi czas udaje jej się przekonywać do siebie czytelników, wprowadzone rozwiązania w klauzuli tomu oddalają prawdopodobieństwo i sprawiają, że znacznie trudniej będzie przyswajać sobie przedstawiane treści. Akcja toczy się w szkole średniej. Bohaterowie przygotowują się już do studiów, każdy ma swoje plany, każdy też chce pokazać się w jak najlepszym świetle, żeby zdobyć potrzebne do dalszej edukacji punkty i nie zamykać żadnej możliwości na rozwój. Chiamaka nie ma z tym problemu: od lat pracuje na miano najlepszej uczennicy, zostaje nawet wybrana na najwyższe stanowisko, jakie można w jej wieku i w jej szkole zdobyć. Devon za nic ma naukę, interesuje go wyłącznie muzyka i temu się poświęca. O ile Chiamaka to dziewczyna z dobrego domu, mająca bogatych rodziców i ściśle nakreśloną drogę kariery, o tyle Devon pochodzi ze złej dzielnicy i musi zawsze walczyć o swoje. Jego matka ciężko pracuje na kilku etatach, żeby zapewnić synowi wykształcenie. Sam Devon zarabia na swoje potrzeby w nielegalny sposób, jednak stara się zachowywać kodeks moralny i pewnych zasad przestrzega. Nie ma w szkole dwóch bardziej różnych uczniów - a jednak pewnego dnia oboje stają się ofiarą kogoś, kto podpisuje się jako As Pik. As Pik rozsyła do szkolnej społeczności informacje i kompromitujące Devona lub Chiamakę filmiki. Wszyscy poznają brudne sekrety i problemy w związkach obojga, wszyscy też mogą dowiedzieć się, co Chiamaka i Devon najchętniej usunęliby z własnych wspomnień. As Pik jest bardzo niebezpieczny, bo ma dostęp nawet do spraw dawno zamkniętych i - spoza szkoły. Prześladuje uczniów i wydaje się bezkarny, nikt nie może go powstrzymać. W takim przypadku najlepiej szukać wsparcia - Chiamaka i Devon próbują zwrócić się do swoich rówieśników (jednak przez Asa Pik czują się coraz bardziej zagrożeni i w końcu nie wiedzą, komu mogą ufać), a także do nauczycieli. Jednak jeszcze nie wiedzą, w jak poważnym niebezpieczeństwie się znaleźli.
Autorka koncentruje się na wyobcowaniu i bezradności osób prześladowanych ze względu na kolor skóry - stopniowo będzie pokazywać czytelnikom, dlaczego Chiamaka i Devon padli ofiarą Asa Pik. Jest w stanie przekonująco przedstawić motyw rosnącego zagrożenia i poczucia bezradności, informuje odbiorców, jak działa zastraszanie i jakie mechanizmy utrudniają zdecydowane działania wobec prześladowcy. Gdyby zdecydowała się na przekonujący (a nie filmowy) finał, trafiłaby do znacznie szerszego grona czytelników i przekonała do siebie znacznie więcej osób. Na razie zwraca uwagę na problem (który nie powinien już istnieć w świecie stale walczącym o tolerancję). Wprowadza do książki nie tylko temat innego koloru skóry, ale też - upodobań seksualnych. Bohaterowie wchodzą przecież w związki i próbują znaleźć oparcie w bliskich - nie wszystkim mogą podzielić się z rodzicami, zresztą - to akurat czynnik charakterystyczny dla nastolatków bez względu na pochodzenie i czasy. Autorka dobrze wie, jak zapędzić ich w pułapkę i pod kątem psychologicznym w większości książki wszystko się zgadza. Dopiero brak pomysłu na rozwiązanie arcytrudnej sytuacji w fabule psuje efekt. A jednak "Asa Pik" czytać się będzie do końca z zainteresowaniem - nawet mimo moralizatorskich komentarzy w ramach walki o równość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz