Agora, Warszawa 2021.
Śledztwo z uchem
"Kocia Szajka i ucho różowego jelenia" to bardzo dobra propozycja detektywistyczna dla dzieci. Agata Romaniuk nie zajmuje się tu wielkimi sprawami kryminalnymi, koty, które biorą się za rozwiązywanie zagadki z Cieszyna, same zastanawiają się przez moment nad tym, czy warto poświęcać energię na takie zadanie - na szczęście jednak decydują się na udzielenie pomocy. Chodzi o symbol Cieszyna, kompletnie niepoważny pomnik, który bardzo dzieli mieszkańców. Większości zapewnia dobry humor i przypomina, że warto się na co dzień uśmiechać. Oczywiście to, co jednym daje radość, innych - malkontentów - oburza. Według nich na pomnikach znajdować się mogą wyłącznie wielcy ludzie warci upamiętnienia, różowy jeleń w żaden sposób nie wpisuje się w takie potrzeby, zwłaszcza że nie ma różowych jeleni. Widać zatem wyraźnie, że różowy jeleń ma rozmaitych wrogów. I to właśnie jemu - zabawnemu pomnikowi - staje się krzywda. Ktoś utrąca uszko jelenia. To zadanie dla Kociej Szajki, a właściwie dla dwóch sympatycznych kotek, które ćwiczą jogę i posługują się kocim internetem. To one - ze swoją wrodzoną delikatnością i taktem - są w stanie sprawdzić, co stało się z pomnikiem i kto z jakiego powodu mógł chcieć go zniszczyć. "Kocia Szajka i ucho różowego jelenia" to opowiastka bardzo udana. Prosty język, dowcip, a także nieprzytłaczający pomysł na fabułę - to wszystko przyciągnie dzieci do lektury i sprawi, że maluchy zaangażują się w przygodę kotek, a do tego zastanowią się nad ludzkimi ocenami, powierzchowną krytyką i absurdem niszczenia tego, co się nie podoba. Wprowadziła tu autorka kilka ważnych wstawek na temat tolerancji i właściwych postaw. Chce, żeby odbiorcy sami wyciągnęli wnioski dotyczące akceptowania tego, co inne. Nieprzypadkowo zresztą na pazurkach pojawia się modny wzór błyskawicy - to podteksty dla dorosłych, dzieci mają wynieść z lektury informację, że nie wolno reagować złością na inność. Różowy jeleń budzi ciekawość, to idealna postać do tego, żeby uruchomić całe śledztwo i przejrzeć rozmaite wyjaśnienia dotyczące prawdopodobnych scenariuszy. Koty są zabawne, a autorka uwypukla jeszcze ich oryginalne pomysły. Nie ma tu miejsca na przegadanie, ale Agata Romaniuk sporo miejsca poświęca na podkreślanie lokalności. Tu można przespacerować się po Cieszynie i docenić to, co ma się w najbliższym otoczeniu. Koty przyciągają uwagę, ale są też indywidualnościami, żeby wprowadzić w dialogi również elementy miejscowej mowy. "Kocia Szajka i ucho różowego jelenia" to książka, która może się spodobać najmłodszym - przez wybór gatunku i pokazywanie potencjału rozrywkowego miejsca, ale też - za sprawą wyczulenia na to, co bliskie bohaterom. Tu jest Cieszyn prawdziwy, więc miejscowi czytelnicy na pewno poczują się usatysfakcjonowani wyborem miejsca. Inni zechcą być może wybrać się na literacką wycieczkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz