Harperkids, Warszawa 2021.
Ślady wiosny
Dzieci - podobnie jak Muminek - czasami boją się rzeczy zwyczajnych, przez co ich strach jest absurdalny i niezrozumiały dla rodziców. Kiedy mały troll stworzony przez Tove Jansson budzi się przedwcześnie ze snu zimowego, ogarnia go lęk, że wiosna w tym roku się nie pojawi. To jeden z punktów wspólnych z małymi odbiorcami. Oczywiście liczą się też silne emocje. Muminek musi działać sam, wszyscy w domu pogrążeni są w głębokim zimowym śnie. Bohater nie może liczyć ani na mądrość rodziców (każde śni o tym, co go najbardziej interesuje i charakteryzuje jednocześnie), ani na wsparcie w ekspedycji. A powinien wyjść z domu - i ruszyć na pomoc Małej Mi, która, zgodnie zresztą ze swoim charakterem - nie wytrzymała w domu i gdzieś się wybrała. I tak Muminek, chociaż zimy trochę się boi (a poza tym marznie mu ogonek!), nie myśli o tym, co może mu się przytrafić za progiem. Idzie szukać Małej Mi. Cała droga prowadzi go natomiast do refleksji nad tym, czy wiosna ma szansę przyjść.
Tomik "Muminek i wiosenna niespodzianka" przypomina trochę zabawę edukacyjną dla najmłodszych. Zwykle maluchy przed nadejściem wiosny zabierane są na spacer i mają obserwować otoczenie, żeby znaleźć oznaki nadchodzących zmian. Muminek wprawdzie koncentruje się na swojej misji - podąża za Małą Mi i dlatego nie analizuje tego, co widzi po drodze - nawet kiedy usłyszy pewną wskazówkę od przyjaciółki rodziny. Muminka zastąpić więc mogą mali odbiorcy: to do nich będzie należało wskazanie tych elementów bajki, które pokazują nadchodzące zmiany w przyrodzie. Wszystko, co przeoczył Muminek, kilkulatki mają określić - dzięki temu dowiedzą się też, dlaczego lęk bohatera, że wiosna nie przyjdzie, jest bezzasadny - bo wiosna się zbliża. Lektura będzie się zatem wiązać z dodatkową rozrywką i z zadaniem prowadzącym do doskonalenia umiejętności logicznego wnioskowania. To uprzyjemni czytanie, zwłaszcza że zadanie nie należy do tendencyjnych i irytująco edukacyjnych, można je potraktować jako miły dodatek, będący następstwem fabularnych opowieści.
Dzieci będą za Muminkiem podążać najprawdopodobniej samodzielnie. Przede wszystkim z powodu dużego druku - ale też z uwagi na samą fabułę. Tu akcja może wzbudzić zainteresowanie kilkulatków, sprawia, że maluchy przekonują się do książek. Te, które zetknęły się już z kreskówką, z pewnością błyskawicznie zainteresują się Muminkiem i jego doświadczeniami. Ale nawet dzieci, które nie znają twórczości Tove Jansson, dadzą się przekonać do tych historyjek. Liczą się tu ważne przesłania, a także nieoczywista akcja.
Tomik to picture book, w którym wielką wagę przywiązuje się zarówno do dużych figur o wyrazistych konturach, jak i do mocnych barw. To publikacja, która ma działać na zmysły dzieci, kusić i obiecywać ciekawą przygodę. "Muminek i wiosenna niespodzianka" to sposób na zaintrygowanie dzieci, zachęcenie ich do książek - nie tylko do telewizyjnych bajek. Ci, którzy są jeszcze za mali na sięgnięcie do oryginalnych powieści i opowiadań, mogą czerpać przyjemność z historyjek drobnych i dobrze przygotowanych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz