czwartek, 8 kwietnia 2021

Natalia Bryżko-Zapór: Pogranicze wszystkiego. Podróże po Wołyniu

Czarne, Wołowiec 2021.

Podróż

Ta obszerna książka przyciągnie miłośników odkrywania nieznanego. Natalia Bryżko-Zapór odwiedza tu Wołyń - miasta i miejscowości leżące najbliżej styku trzech granic - ale rezygnuje z podawania turystycznych wskazówek, zresztą - niewiele jest tu czynników, które kusiłyby globtroterów i zachęcały do wybrania się na wyprawę krajoznawczą. O wiele bardziej liczy się historia zatrzymana w codzienności oraz - sama codzienność, związana z koniecznością zwalczania rozmaitych problemów. Autorka postanawia zaprezentować Wołyń z wielu ujęć. Swoje eskapady traktuje jako punkt wyjścia i możliwość poznawania ciekawych ludzi. Czytelnikom proponuje natomiast opowieść poszatkowaną, złożoną z licznych detali i krótkich - za to dobrze puentowanych - relacji. W tej książce najważniejsze jest stykanie się przeszłości i teraźniejszości, przy czym nie ma mowy o tworzeniu skansenów czy o naiwnym podtrzymywaniu zwyczajów przez lokalne społeczności. Natalia Bryżko-Zapór szuka tego, co prawdziwe i szczere, a do tego - pozbawione cukierkowości. Bardzo zależy jej na tym, żeby odrzucić stereotypy związane z myśleniem o Wołyniu. Polsko-ukraińskie najbardziej burzliwe dzieje rzadko kiedy funkcjonują jeszcze w świadomości młodszych pokoleń, można budować porozumienie i uniknąć konfliktów - pod warunkiem, że obie strony zdecydują się oddalić uprzedzenia. Jeśli od czasu do czasu nawiąże autorka do lokalnej twórczości, do sztuki albo do wierzeń ocalających przeszłość, może zachęcić odbiorców do zgłębiania artystycznych działań z Wołynia. Częściej jednak wybiera pokazywanie sytuacji społecznej, losów zwykłych ludzi i - normalnego życia wobec tego, jak rzeczywistość została ukształtowana przez wydarzenia z przeszłości.

Cechą charakterystyczną "Pogranicza wszystkiego" jest więc zestawianie dawnych i obecnych czasów przez pryzmat pojedynczych ludzi, albo za sprawą ich opowieści. Autorka bardzo mocno zakorzenia relację w źródłach, tworzy niemal podręcznik do zrozumienia Wołynia, kiedy skupia się na tym, co minione. Opowiada o konkretnych faktach, żeby pokazać ich wpływ na to, co aktualne. Nie musi zastanawiać się nad tym, jak wprowadzić do narracji wiadomości, które czytelnicy poznać powinni, skoro jest w stanie wskazać powiązania ich z rzeczywistością żywą dla rozmówców. A ponieważ teksty w tomie "Pogranicze wszystkiego" są bardzo krótkie, to reportaże prasowe, przygotowane tak, by prowadzić do błyskawicznych puent, autorka niespecjalnie zajmuje się odtwarzaniem kontekstu zbierania materiałów. Nakreśla sytuacje bardzo szybko, żeby móc przejść do omawiania historii Wołynia, albo do aktualnych bolączek mieszkańców. Rzetelnie podbudowuje swoje obserwacje - z jednej strony to zakorzenienie w źródłach, z drugiej - wzmożona uwaga na to, co mówią miejscowi. Przy takim stężeniu wiadomości nie ma mowy o zastanawianiu się nad emocjami i na umieszczanie ich w tekstach. Natalia Bryżko-Zapór poprzestaje zatem na odmalowywaniu scenek rodzajowych w połączeniu z wyjaśnieniami niezbędnymi dla odbiorców. Jest zatem ta książka zbiorem informacji, spojrzeniem w głąb i przedstawieniem Wołynia w sposób daleki od turystycznych narracji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz