Znak, Kraków 2021.
Trudny wybór
Dzisiejsze modne diety uwielbiają radykalizm. Jeśli wyklucza się z diety jakiś składnik, to nie wolno do niego powracać - można co najwyżej szukać zastępników. A przecież czasem znacznie łatwiej jest zdecydować się po prostu na ograniczanie konkretnych produktów w menu. Dla tych, którzy nie mają zamiaru przechodzić na wegetarianizm (bo, na przykład, boją się, że nie dostarczą organizmowi wszystkich potrzebnych składników, albo - zwyczajnie - nie przepadają za mięsem, jednak nie zamierzają od niego uciekać z krzykiem) przygotowany został tom z przepisami "Rośliny przede wszystkim". Tracy, Dana, Lori i Corky Pollan (trzy córki i matka) zdecydowały się podzielić z czytelnikami swoim podejściem do jedzenia - według nich rozsądnym rozwiązaniem staje się dieta fleksitariańska, czyli jadłospis pozwalający ograniczyć spożywanie mięsa. To krok w stronę wegetarianizmu, ale z możliwością powrotu do ulubionych potraw. Być może właśnie dzięki takiemu podejściu uda się przekonać do roślinnego pożywienia tych, którzy boją się zmian. Chodzi tu bowiem nie o odsuwanie mięsa, a o dołączanie do codziennych potraw jak największej liczby owoców i warzyw. Część odbiorców w wyznaniach ze wstępu znajdzie ślady własnych stwierdzeń - więc tym bardziej ochoczo przystąpi do sprawdzania, jakie przepisy proponują autorki. Co ciekawe, w wypadku tej książki warto przewertować również porady i wskazówki, także te dotyczące zaopatrzenia spiżarni, lodówki i kredensu - dla własnej wygody. Ma to związek z konstrukcją samych przepisów.
Książka jest albumem, ale nie oznacza to, że absolutnie każde danie zostanie przedstawione na zdjęciu. Autorki wybierają typowy podział na sałatki, zupy, dania główne - w których dodatkowo wyróżniają dania z warzyw, dania z ryb i owoców morza i dania z mięsem. Do tego inspiracje, które można wykorzystywać w różnych porach dnia: burgery, placki czy kanapki. Każdy przepis został opatrzony jednoakapitowym komentarzem, dzięki któremu można się zorientować, jak funkcjonuje w domach twórczyń książki. Przejrzyście, bez wątpliwości i z bonusem w postaci kilku przepisów na desery. Można by uznać, że wyróżnia tę książkę nieradykalne podejście do kwestii mięsa, jednak nie w tym rzecz. Autorki postanawiają bowiem ułatwić odbiorcom korzystanie z tomu. Przede wszystkim rozbijają przepis na wiele punktów, z których każdy starannie omawiają. Nie może być żadnych wątpliwości co do kolejnych składników i czynności w kuchni: wydaje się momentami, że przepisy są aż za szczegółowe - co z pewnością przyda się tym czytelnikom, którzy nie są zbyt biegli w sztuce gotowania i potrzebują potwierdzenia, że działają poprawnie. Każdy przepis zaopatrzony został w "metryczkę": zestaw symboli wyjaśniających - w przyspieszeniu - skład potrawy (co ma znaczenie, jeśli jest bezmięsna, wegańska, bez laktozy albo bezglutenowa) i czas przyrządzenia (jeśli danie da się przyrządzić w mniej niż trzydzieści minut: oznacza to, że można znaleźć coś dla siebie w codziennym zabieganiu i inspirować się książką na bieżąco, a nie planować jadłospis na najbliższe dni.
Ale naprawdę wyjątkowa staje się podpowiedź w postaci listy zakupów. Autorki podają tu osobno - poza wyliczeniem składników - także listy tego, co odbiorcy powinni mieć we własnych domach (spiżarniach, kredensach i lodówkach) oraz - jakie świeże składniki muszą dokupić. Dodatkowe wyliczenia pozwalają zaoszczędzić czas i przekonać się, czy danie jest w zasięgu możliwości. To wielka pomoc - i sympatyczne rozwiązanie. "Rośliny przede wszystkim" stają się dzięki temu książką bardzo nastawioną na praktyczny aspekt gotowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz