niedziela, 15 listopada 2020

Tove Jansson: Niebezpieczna podróż

Nasza Księgarnia, Warszawa 2020.

Tajemnica

Wyprawy, w których sen łączy się z jawą i w których do końca nie ma pewności, co zdarzyło się naprawdę, a co było wytworem wyobraźni, stanowią charakterystyczny motyw w historiach dla najmłodszych. Na tym schemacie bazuje też Tove Jansson, która portretuje rozczarowaną i znudzoną dziewczynkę. Zuzanna ma kota (leniwego, który lubi tylko jeść) i nie ma ochoty na siedzenie w trawie. Rzuca okulary, a ta czynność sprawia, że wszystko nagle się zmienia: kot urasta do rozmiarów wielkiego dzikiego stwora, las zaczyna być złowrogą przestrzenią, okropną i przerażającą, ale nie nudną – a to już bardzo dużo dla Zuzanny. Bohaterka przekonuje się, że wszędzie czają się dzikie stworzenia, nieodgadnione zwierzęta lub istoty wydają dziwne dźwięki, jest się czego przestraszyć. A to z kolei prosta droga do odrzucenia nudy – zatem Zuzanna może z radością nieprzystającą do obcego krajobrazu ruszyć przed siebie i sprawdzić, co do zaoferowania ma kraina, która właśnie się przed nią otwiera. Zuza niby chciałaby jak najszybciej znaleźć się w domu, z drugiej jednak strony wie, że tu właśnie czeka na nią przygoda i zestaw wydarzeń, o jakich marzyła wcześniej, siedząc bez pomysłu w trawie. Dziewczynka w pewnym momencie przekonuje się, że wszystko, co roztacza się przed jej oczami, zależy od niej, z niej pochodzi i ma związek z tym, co bohaterka sobie wymyśli. Tak na drodze przed nią pojawiają się dwa maleństwa – Topik i Topcia oraz Paszczak z psem. Uciekają przed niedookreślonym niebezpieczeństwem, ale już Ryjek, który biegnie ku nim, może wyjaśnić, że to wybuch wulkanu – i że pali mu się ogon. Takie stwierdzenia wymuszają już zdecydowane działania, nawet jeśli owe działania miałyby się sprowadzać do uspokojenia przerażonych i roztoczenia opieki nad najsłabszymi. Dolina Muminków, do której Zuza przychodzi, to jedyna oaza spokoju w złym świecie. Tyle że Zuzanna wcale nie czuje się źle tam, gdzie coś się dzieje: wreszcie ma w nadmiarze mocnych wrażeń, na to czekała i o tym marzyła, kiedy siedziała w trawie. Ze spokojem zatem przyjmuje kolejne niebezpieczeństwa i zagrożenia – dzięki nim może przecież spotkać bajkowych bohaterów (między innymi Włóczykija, który także nie daje się owładnąć panice).

Tove Jansson pisze tę książkę w formie białego wiersza, tworzy niemalże epos o przygodach wielkich postaci – pozwala bohaterom przeżywać sporo ponad ich możliwości, zapewnia dzieciom dawkę grozy. Zresztą ta autorka doskonale wiedziała, jak dużą rolę w lekturach dla najmłodszych odgrywa strach – nie ucieka zatem od prawdziwych i potężnych zagrożeń, wypełnia nimi kolejne przystanki w opowieści – po to, by dzieci poznały funkcję wyobraźni. Zuzanna ma wreszcie to, na co czekała – ta bohaterka nie potrzebuje nudnej i pouczającej historyjki, ona chce się zagłębić w ponurej baśni – i to właśnie otrzymuje. Książka jest picture bookiem (ale z tekstem na bardzo wysokim poziomie literackim) z ilustracjami Tove Jansson – fani Muminków mogą zatem odkrywać tu znanych sobie bohaterów także w wersji graficznej. Tove Jansson zabiera dzieci w przedziwną podróż, pełną silnych uczuć i niezwykłości. Uniemożliwia obojętność – tak przedstawiona historyjka musi uwodzić, została zresztą przygotowana tak, że nie zestarzeje się łatwo i będzie służyć najmłodszym jak brama do innego świata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz