poniedziałek, 25 maja 2020

Svetislav Basara: Letnie przesilenie

Książkowe Klimaty, Wrocław 2019.

Zrozumienie

Svetislav Basara pisze opowiadania bardzo krótkie i bardzo nastawione na dwa kierunki – absurd i autotematyzm. Ciągle nawiązuje do sylwetek rozmaitych pisarzy i do ich dzieł (w rozszyfrowaniu kontekstu pomoże polskim czytelnikom Danuta Cirlić-Straszyńska, autorka przekładu – wprowadza bowiem na końcu tomu krótkie notki biograficzne). W ten sposób ci, którzy wydawali się postaciami fikcyjnymi, zanurzonymi w nienormalności, zyskują dodatkowe znaczenia. Od takich rozrywek „Letnie przesilenie” aż kipi, nie ma tu historii, która byłaby wolna od przesłań i od ukrytych treści – ale na zabawy w tropienie sensów przyjdzie jeszcze czas. W pierwszej lekturze czytelnicy dostrzegą w tomie lekkość, która pozwala wyśmiać nawet sprawy ostateczne – i ironię, zapewniającą autorowi dystans od sentymentów. Historie, które przedstawia Svetislav Basara są bardzo krótkie i wydawałoby się, że to w ogóle wprawki literackie, a nie rzetelne opowieści – ale autor błyskawicznie wyprowadza z błędu. Precyzja pozwala mu na szybkie wstrzelenie się w sedno, a wyobraźnia – na unikanie oczywistości. Dzięki temu autor nie musi zajmować się budowaniem prawdopodobieństwa czy klimatu – a także ucieka od powtarzalności. Jego bohaterowie odnajdują się w sytuacjach niezwykłych, ale nawiązujących do doświadczeń zwyczajności. Nie ma tu zatem kreowania światów alternatywnych – raczej eksponowanie przestrzeni, które tworzy umysł jednostki. Zabiera Basara czytelników do miejsc jednocześnie znajomych za sprawą zrozumiałych powszechnie emocji – i do stref kompletnie obcych, uzależnionych od interpretacji ludzi. Wie, że wszystko jest interpretacją, ale nie pozostawia wątpliwości co do przeżyć postaci. Każdy z przedstawicieli tych historii ma własny – zupełnie odmienny od pozostałych – krąg zainteresowań i każdy może podsunąć odbiorcom nowe spojrzenie na kwestie fundamentalne. Jeśli bohater będzie dążyć do samounicestwienia, to tak, żeby w kilku jedynie akapitach czytelnicy poznali jego determinację i zestaw motywacji. Nie ma powodu, by wszystko opowiadać wprost – liczy się magia, efekt, który autor uzyskuje bez przeładowania opowiadań środkami stylistycznymi. Sam przyznaje, że nie lubi przymiotników – taką deklarację włącza do jednej z historii i potwierdza stylem opowiadań. Rzeczywiście nie potrzebuje tanich efektów – jest w stanie skusić czytelników rozwiązaniami bardzo rzadko w małych formach spotykanymi.

A dzieje się tak między innymi dlatego, że Svetislav Basara bardzo dobrze rozumie swoich bohaterów. Nie zastanawia się nad ich zwyczajnymi czynnościami, nie szuka uzasadnień dla motywacji – sięga znacznie dalej. Przedostaje się do najgłębszych pokładów psychiki postaci i portretuje ją w istotnym momencie. Kolejne opowiadania nie zajmują zbyt wiele miejsca, najwyżej po kilka stron. Są ekstremalnie skondensowane, dlatego tak istotna jest tu precyzja autora, który może popisywać się warsztatem literackim i odwagą w prowadzeniu charakterów. „Letnie przesilenie” to publikacja złożona z dwóch tomów (z 1994 i 2016 roku) – zawiesza czytelników poza czasem, w świecie, w którym zaciera się granica między życiem i śmiercią. Nie ma tu rozwiązań powszechnie znanych, mistrzowski absurd wręcz uniemożliwia podejrzenie finałów. Svetislav Basara zdecydowanie lubi posługiwać się purenonsensem, nawet nie dla rozrywki – ale żeby zamaskować nim potęgę przesłań. Jest to książka, która powinna zwracać na siebie uwagę – proza jakości rzadko spotykanej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz