poniedziałek, 27 kwietnia 2020

Lindsay Galvin: Piekielna głębina

Ya!, Warszawa 2020.

Azyl

Chociaż w tej książce mocno tli się nadzieja, Lindsay Galvin stawia w pierwszej kolejności na thrillerowe motywy. Odwołuje się przy tym do kwestii, która – przed pandemią koronawirusa – budziła największe obawy społeczeństw, czyli do motywu nowotworów. W „Piekielnej głębinie” nie ma miejsca na spokój i pogodzenie się z losem – tu dzieciaki, których bliscy borykali się z rakiem (lub zmarli z powodu takiej choroby), zostają zgromadzone w jednym miejscu przez Ionę, onkologa. Iona to siostra mamy Aster i Poppy – teraz zastępcza matka dla czternastoletniej i jedenastoletniej dziewczynki. Mama bohaterek kilka miesięcy wcześniej zmarła na raka i teraz nastolatki mają przeprowadzić się w tropiki, by tam zamieszkać. Dzięki temu unikną rozdzielenia. Ale nie wiedzą, że czeka je jeszcze trudniejsza przeprawa. Iona zawsze wydawała się tą dobrą ciotką – wesołą i pomocną. Wprawdzie nie było jej w pobliżu, gdy mama Aster i Poppy umierała – ale też trudno było dotrzeć do niej z wiadomościami, teraz Iona ma zamiar nadrobić zaległości. Ale zamiast zabrać siostrzenice do swojego domu, wywozi je w głąb dżungli, do ekowioski. Tu coraz więcej wydarzeń budzi podejrzliwość Poppy – bo Aster, która teoretycznie potrzebuje terapii, żeby poradzić sobie z traumą, wydaje się znieczulona na niepokojące sygnały. Coraz większy lęk odczuwać będą też czytelnicy. Bo jedno jest jasne: Iona nie przedstawia swoich prawdziwych zamiarów dziewczynkom, które będą pozostawać pod jej opieką. W dodatku to ona ma przewagę: może w dowolnym momencie i pod dowolnym pretekstem zrobić im zastrzyk, który pozbawi je przytomności. I tak Aster ląduje na wyspie, której nigdy wcześniej nie widziała – z częścią ludzi z wioski.

Hasłem przewodnim „Piekielnej głębiny” jest ratunek. Osierocone dzieci z rodzin, w których starsze pokolenie zmarło na raka, same są zagrożone: choroba wcześniej czy później ujawni się u nich, część zresztą już ma markery rakowe, a to nie wróży dobrze na przyszłość. Iona deklaruje pomoc: ale ponieważ opracowuje eksperymentalną terapię, nie może się do tego oficjalnie przyznać. Młodzi ludzie są jej królikami doświadczalnymi i wszystko wskazuje na to, że kobieta wybiera tych, o których nikt się już nie upomni. Uczy dzieci, jak przetrwać w prymitywnych warunkach i wysyła je w miejsce odosobnione – tam, gdzie mogą liczyć tylko na siebie. Otwarte pozostaje pytanie – zaskakująco dojrzałe – które zadaje Poppy: czy ktokolwiek ma prawo do tak poważnych ingerencji w ich życie i zdrowie, bez wyjaśnienia, o co chodzi. Na razie jednak Aster i Poppy zostają rozdzielone, a za nimi podąża Sam, chłopak, którego obie bohaterki poznały w samolocie w drodze do ciotki. „Piekielna głębina” to powieść, która łączy w sobie elementy realizmu i fantazji, s-f, a także baśni. Autorka chce, żeby istniało rozwiązanie dające nadzieję na życie bez choroby – ale na razie musi uciekać się do sztuczek z fikcji absolutnej, żeby umożliwić postaciom wejście w dorosłość. Ta książka stawia pytania o granice działania dla czyjegoś dobra – ale jest też powieścią rozrywkową, liczy się w niej rozrywka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz