Zakamarki, Poznań 2019.
Trylogia o Rolfie
W drugim tomie przygód Rolfa Cossu Eva Susso przygląda się tematowi kłamstwa. Stwarza swoim bohaterom mnóstwo możliwości mijania się z prawdą, porównuje i komentuje kolejne sposoby łgania – tak, żeby przedstawić czytelnikom zestaw różnych sytuacji, które wymagają szczerości albo dyplomacji. Nie oznacza to, że zamienia historię w traktat moralny – pozwala natomiast dobrze się bawić podczas śledzenia szybkiej przygody Rolfa. W tomiku „Sto porad dla kłamczuchów” chłopak zaczyna fantazjować, żeby przyciągnąć uwagę najpiękniejszej dziewczyny w mieście. Ofelia, córka Ahmeda, pracuje w sklepiku i Rolf może ją codziennie podglądać przez superlunetę (ma taką zainstalowaną na stałe... w ubikacji, więc prowadzi obserwacje w dość nietypowych okolicznościach). A ponieważ ojciec Ofelii jest bardzo surowy, chłopak musi uciec się do kłamstwa, żeby zwrócić na siebie uwagę dziewczyny. Wymyśla, że wygrał konkurs literacki, bo opisał sklepik prowadzony przez Ahmeda. To faktycznie robi wrażenie, tylko... przydałyby się jeszcze fakty na poparcie takiej tezy. To jeden rodzaj kłamstwa. Drugi rodzaj kłamstwa funduje bohaterowi Errolf, superbohater: to wcielenie Rolfa w jego własnych marzeniach. Errolf dokonuje rzeczy niemożliwych i staje się ideałem. Nie tyle wprowadza w błąd, co tworzy historie. Pozwala fantazjować bez większych ograniczeń i przeszkód, sprawia, że dzieci będą mogły znaleźć w doświadczeniach Rolfa ślady własnych pomysłów i lektur. Są jeszcze inne kłamstwa: kiedy siostra poprosi o skontaktowanie jej z chłopakiem, którego Rolf uważa za największego szkolnego bufona, kiedy trzeba uzyskać pozwolenie na wyjście o nietypowej porze, albo... kiedy należy zaopiekować się cierpiącą na demencję babcią. Staruszka sprawia sporo radości wnukom – zwłaszcza gdy ich nie poznaje (lub udaje, żeby móc bezkarnie realizować własne szalone pomysły).
W rodzinie Rolfa nie będzie zatem większych pogadanek na temat kłamstw, nie będzie też zbytecznych komplikacji. Jednowątkową linearną fabułę Eva Susso ozdabia dość mocnymi żartami, w sam raz dla kilkulatków, które uczą się czytać i potrzebują silnego sygnału, dlaczego warto to robić – to dla nich Rolf ogląda Ofelię z perspektywy toalety. Nie ma tu zbytniego rozwodzenia się nad kolejnymi punktami opowieści: wszystko dzieje się bardzo szybko. Eva Susso rezygnuje ze skomplikowanych opisów i pozwala dzieciom skupić się na samej opowieści. Potem można będzie wyciągać wnioski na temat różnych rodzajów kłamstw, na razie kłamstwa jako takie są siłą napędową historyjki. Ilustruje tę książkę Benjamin Chaud, który nie boi się satyry i karykatur – proponuje czarno-białe ilustracje przesycone komizmem.
„Sto porad dla kłamczuchów” to publikacja pop – ale o wysokiej jakości, którą gwarantują szwedzcy autorzy przedstawiani przez Zakamarki. Jest to książka zabawna i szybka, a do tego – wolna od pouczeń. Autorka wierzy w to, że dzieci samodzielnie wyciągną odpowiednie wnioski i będą mogły odnieść się do przygód Rolfa. Stawia na akcję, a nie na nudne opisy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz