sobota, 20 kwietnia 2019

Marcin Kozioł, Bartek Jędrzejak: Pogoda dla puchaczy. Wiosna

Prószyński i S-ka, Warszawa 2019.

Lekcja lasu

Marcin Kozioł i Bartek Jędrzejak tworzą cykl prostych opowiadań przyrodniczych dla najmłodszych. Narrator, puchacz o wdzięcznym imieniu Bubuś, prezentuje małym odbiorcom przygody swoje i swoich krewnych – oraz rozmaitych mieszkańców lasu. Tomik „Pogoda dla puchaczy. Wiosna” dotyczy między innymi bardzo bolesnej kwestii śmiecenia w lesie. Ludzie stają się tu poważnym zagrożeniem zwłaszcza dla dzieci zwierząt: małe wiewiórki gryzą wszystko, co im wpadnie w zęby, nie zastanawiając się nad tym, czy plastik rzeczywiście nadaje się do jedzenia. Ale nawet całkiem mądry lis wpada w pułapkę, kiedy wkłada głowę w starą porzuconą butelkę i nie umie zdjąć z siebie wątpliwej ozdoby. Nic dziwnego, że bohaterowie tomiku biorą sprawy w swoje łapki i decydują się na posprzątanie lasu. Segregują przy tym śmieci, zanoszą je do odpowiednich dołów, co ma przełożenie na lekcję dla kilkulatków. Poza smutną kwestią destrukcyjnej działalności człowieka trochę się jeszcze w „Pogodzie dla puchaczy” wydarzy. A to brat narratora wpadnie do wezbranej rzeki i trzeba będzie zorganizować akcję ratunkową, żeby mu pomóc wydostać się na brzeg, a to lis zamieszka w jednej jamie z borsukiem i będą musiały ustalić zasady sąsiedzkie, a to niedźwiedzica przerwie bohaterom kontemplowanie rozgwieżdżonego nieba…

Każdy rozdział jest tutaj krótki i dynamiczny. Autorzy nie bawią się w rozbudowywane nad miarę opowieści, wybierają raczej pojedyncze wątki, które następnie przekuwają w szybką przygodę. Postacie są bajkowe, ale zachowują się zgodnie z prawdą – bo książeczka ma mieć poza rozrywkową również wartość edukacyjną. Poszczególne rozdziały zaczynają się od zadania dla małych odbiorców – trzeba będzie coś zgadnąć, coś zmierzyć, coś dorysować… wskazówki do tych zadań pojawią się w tekście i będą wyróżnione kolorem, co stanowi dodatkową zachętę do czytania i poznawania losów zwierząt. Zabawa w połączeniu z zabawnym tekstem to dobre rozwiązanie – po „Pogodę dla puchaczy” będą zatem również sięgać uczące się czytać dzieci.

Walory edukacyjne nie kończą się jednak na fabule. Co pewien czas pojawiają się w książce rozkładówki wyjęte ze świata bajki. Bartek Jędrzejak przedstawia na nich komentarze dotyczące zakodowanych w opowiastkach zjawisk – na przykład wyjaśnia, dlaczego wiosną często pada deszcz albo skąd bierze się tęcza. Rozkładówki stanowić mogą przypisy do lekturowych przygód: autorzy opowiedzą, jak posługiwać się kompasem albo – jak borsuk buduje swoje nory. To wszystko ciekawostki na marginesie bajkowych przygód, nie zmęczą one najmłodszych, podsuną im za to przekonanie, że w najbliższym otoczeniu wiele jest do odkrycia i prześledzenia. Świat lasu zaczyna się jawić jako wyjątkowo intrygująca przestrzeń. Pośrednio dzieci przez taką bajkę będą uczyły się szacunku do przyrody, zaszczepione w nich przekonania zaprocentują w przyszłości: może już zwierzęta z otoczenia potomków Bubusia nie będą musiały się martwić o śmieci porzucane wśród drzew?

Marcin Kozioł i Bartek Jędrzejak piszą z humorem i skupiają na sobie uwagę odbiorców. Ale warto też przyjrzeć się bliżej ilustracjom, które przygotowuje Małgorzata Osieleniec: są one wyjątkowe i zachęcają do czytania o przygodach zabawnie przedstawianych kredkowych bohaterów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz