poniedziałek, 10 grudnia 2018

Katarzyna Bajerowicz: Rafa koralowa

Nasza Księgarnia, Warszawa 2018.

Podwodne piękno

Kiedy wydaje się, że Katarzyna Bajerowicz przyzwyczaiła już odbiorców do swojej kreski, kiedy szuka się jej komiksowych propozycji w ramach kartonowych picture booków Naszej Księgarni, przychodzi moment zaskoczenia. “Rafa koralowa” to publikacja dla dzieci, kartonowa i charakterystyczna dla tego wydawnictwa w formie – za to kompletnie niespodziewana w treści. Autorka zajmuje się tu bowiem edukowaniem najmłodszych: opowiada im o pięknie mniej znanym, o zjawiskach, które mogą zniknąć i przez destrukcyjną działalność człowieka są najbardziej zagrożone, chociaż nie myśli się o tym na co dzień. Zabiera maluchy na rafę koralową i zapoznaje z tamtejszymi stworzeniami. Na początku do wody biegną małe żółwiki, które właśnie wykluły się z jaj. Ale większość opowieści toczyć się będzie już pod wodą.

Większą część każdej rozkładówki zajmuje ogromna i imponująca ilustracja. Katarzyna Bajerowicz stara się tu intrygować kolorami i refleksami światła, stawia na mnogość zjawisk oraz impulsów, bodźców dla wyobraźni. Sprawia, że obrazków nie da się objąć jednym spojrzeniem, mimo że unika pstrokacizny. Proponuje świat jak z baśni, ale też zakorzeniony w realizmie. Co prawda bywa, że anonimowi bohaterowie uchwyceni w kadrze zaczynają się zachowywać jak z kreskówki - ale to tylko zachęci kilkulatki do pilnego śledzenia rysunków i zastanawiania się, po co krabom krzesło - albo czego od siebie chcą wpatrzone w swoje oczy ryby. Każda rozkładówka to nowe olśnienie, wielość oceanicznych stworzeń, barw i ruchu. Dla tych, którzy uwielbiają chodzić do oceanariów albo po prostu podziwiać akwaria z egzotycznymi gatunkami ryb, będzie to nie lada gratka: Katarzyna Bajerowicz na każdej stronie zbiera najbardziej zachwycające motywy, ukazuje tematy, których dzieci by się nie spodziewały. Każe podziwiać wymyślne kształty głębinowych stworzeń - i kompletnie zapomina przy tym o człowieku. Tu byłby przecież intruzem. Do magicznych rozkładówek dochodzi krótka narracja: za każdym razem to tylko trzy linijki tekstu, za to - wprowadzającego do tego, co dzieje się na ilustracji. Dzieci mogą zatem sprawdzać, jak autorka realizuje pomysły, wyszukiwać określone informacje na rysunkach i rozwijać zasygnalizowany temat we własną relację. W tekstach autorka zadaje też odbiorcom krótkie pytania, zachęcające do śledzenia obrazków: w ten sposób nie da się przegapić zakodowanych tam ciekawostek.

Od czasu do czasu raport z głębin przerywany jest rozkładówką informacyjną bądź zabawową: Bajerowicz podpowiada na przykład, jak przygotować własnego żółwika albo całe akwarium z tekturowego pudełka (doskonały pomysł, żeby zająć dzieci i pokazać, jak wykorzystywać surowce wtórne), tłumaczy, czym są koralowce i gdzie występują rafy koralowe. Zdarzają się jednak w tym pięknie zgrzyty: kadry pokazujące zanieczyszczenie środowiska i płynące z tego zagrożenia dla mieszkańców rafy. Bardzo sprytnie autorka to robi: najpierw przywiązuje dzieci do konkretnego tematu, zapoznaje z bohaterami i niemal zaprzyjaźnia, żeby potem łatwiej było jej budzić gniew wobec śmiecenia. To rozwiązanie, które nie męczy dydaktycznością, a przynieść może ważne efekty.

“Rafa koralowa” to książka, w której może w ramach akcji nie dzieje się wiele, ale rzecz nie w lekturze, a w podziwianiu ilustratorskich popisów Katarzyny Bajerowicz. Ta publikacja będzie w tym samym stopniu zachwycać dzieci, co dorosłych - przyczyni się też do refleksji nad katastroficzną działalnością człowieka. Pozwoli również poznać świat, którego na co dzień nie da się obserwować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz