Nasza Księgarnia, Warszawa 2018.
Bohaterki
Nagle rynek literatury czwartej opanowują książki dotyczące odważnych, pomysłowych i twórczych kobiet, zupełnie jakby wydawnictwa zorientowały się, że bez edukacji od podstaw nie da się wychowywać dziewczynek tak, by wyrastały na niezależne i mądre kobiety. Bez względu na to, czy chodzi o podjęcie pewnej rywalizacji, wykorzystanie marketingowego fermentu czy też o faktyczne kształtowanie charakterów, na lady księgarskie trafiają kolejne publikacje zorientowane na biografie kobiet, które dużo w życiu osiągnęły mimo przeciwności losu. „Kobiety. Badaczki, czempionki, awanturnice” to propozycja Naszej Księgarni, olbrzymia książka zawierająca portrety różnych postaci (najmniej tu, wbrew tytułowi, awanturnic, chyba że za takie uznać panie, które przeciwstawiały się konwenansom i walczyły o swoje prawa). Joanna Kończak zbiera tu potężny zestaw nazwisk. Sięga po bohaterki, bez których trudno w ogóle sobie wyobrazić podobne relacje. Marię Skłodowską-Curie, Wandę Rutkiewicz czy Fridę Kahlo. To nazwiska „obowiązkowe”. Ale kryteria doboru pozwalają tu sięgać po przedstawicielki różnych kultur (w tym kobiety walczące o swoje prawa tam, gdzie patriarchat wydaje się nie do pokonania). Żeby uświadomić odbiorczyniom, że mogą wybrać właściwie każdą życiową drogę, Kończak opisuje przedstawicielki różnych zawodów. I tak pojawiają się tu panie realizujące się w nauce (w ramach matematyki, astrofizyki, biochemii, medycyny, fizyki czy informatyki), w dziedzinach artystycznych (pisarka, balerina, aktorka, raperka czy autorka komiksów), w sporcie, w polityce, w modzie… Niektóre z realizowanych scenariuszy są nie do pomyślenia w innych warunkach – ale o to właśnie autorce chodzi, żeby pokazać ogrom możliwości i kierunków działania. Bohaterki tomu łączy jedno: nie przejmują się zakazami czy rolami narzucanymi przez społeczeństwo. Robią swoje i realizują własne pasje. Tylko tak mogą osiągnąć szczęście, to zresztą autorka próbuje małym czytelniczkom wpoić.
Jeden portret zajmuje jedną rozkładówkę. Pojawia się tu wielkoformatowy rysunek przedstawiający konkretną postać (tutaj nie ma reguły co do sposobu prezentowania bohaterki, chodzi przede wszystkim o utrwalenie jej wizerunku, oswojenie odbiorczyń z charakterystyczną postacią). Ale za sprawą wielkości obrazka można też mówić o budzeniu zainteresowania czytelniczek. W końcu tak duże ilustracje nie zdarzają się zbyt często – a jeszcze rzadziej, kiedy w grę wchodzi przedstawianie twarzy prawdziwych postaci.
Obok wizerunku znajduje się pełnostronicowa biograficzna opowieść. Autorka dba o to, żeby zamieścić w niej informacje o przełomowych dokonaniach, i o stosunku społeczeństwa do owych dokonań. Ważne, żeby pokazać czytelniczkom, że warto pokonywać przeciwności losu i nie poddawać się przy pierwszych niepowodzeniach. Z tych opowieści płynie jednoznaczna lekcja: kobiety nie muszą ograniczać swoich marzeń ani dopasowywać się do otoczenia. Jeśli chcą być szczęśliwe, muszą podążać za tym, czego pragną, nawet jeśli oznacza to wyłamywanie się ze schematów i ostracyzm. Kiedy już autorka przedstawi wybraną postać, zyskuje możliwość wspomnienia o kilku kolejnych, równie dzielnych kobietach, które miały podobne zainteresowania i również zapisały się w historii za sprawą oryginalnych lub odważnych działań. Tom „Kobiety” może oswajać odbiorczynie z wizją świata bez ograniczeń i podziałów, zachęcać je do twórczych postaw i do eksperymentów. To publikacja ładnie przygotowana, dopracowana pod względem treściowym i graficznym. Spotka się z uznaniem również dorosłych odbiorców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz