PWN, Warszawa 2018.
Oswojenie robota
Dawniej takie tematy były właściwe w literaturze s-f i chociaż nikt nie wierzył w podobny rozwój technologii, autorzy prześcigali się w układaniu całych struktur i zasad działania dotyczących sztucznej inteligencji. Teraz to sztuczna inteligencja błyskawicznie wkracza w rzeczywistość - zatem czas na zweryfikowanie kwestii etycznych i przyjrzenie się obawom oraz możliwościom, jakie zapewni. "To żyje! Sztuczna inteligencja. Od logicznego fortepianu po zabójcze roboty" ma świetny z marketingowego punktu widzenia tytuł, ale Toby Walsh nie próbuje zastraszać czytelników. Raczej skupia się na przybliżaniu im kierunków badań i przestrzeni, w których AI ma rację bytu.
Swoją książkę autor dzieli na trzy części: zamierza scharakteryzować sztuczną inteligencję w przeszłości, w teraźniejszości i w przyszłości, świadomy tego, że nie da rady przewidzieć wszystkiego. Kreśli jednak prawdopodobne scenariusze, równoległe prognozy dotyczące rozwoju pomysłów, potencjału, a i zagrożeń. Sztuczna inteligencja jest czymś dla zwykłego odbiorcy niepojętym, ale coraz śmielej wkracza w jego życie. Programy komputerowe, które potrafią się uczyć i rozwijać, mogą zacząć także wygrywać z człowiekiem - czego dowodzą te napisane do gier. W wielu wypadkach ułatwią codzienność, ograniczą wypadki, zastąpią człowieka przy najcięższych i najbardziej ryzykownych czy wymagających pracach. Nie będą popełniać błędu, staną się więc niezawodne. Z drugiej strony programy AI pozbawione są inteligencji emocjonalnej, nie uwzględniają wielu czynników dla człowieka oczywistych i trudno będzie wyposażyć je w takie umiejętności. W tym momencie nieuchronnie musi pojawić się pytanie – ulubione dla scenarzystów filmów sensacyjnych – czy sztuczna inteligencja nie zwróci się kiedyś przeciwko swoim twórcom i nie zacznie działać na niekorzyść człowieka. W takim starciu, jak dowodzi Walsh, ludzkość nie będzie miała żadnych szans.
Pokazuje autor w swoim tomie, czego pierwsi twórcy oczekiwali od "robotów" i komputerów, jak kształtowało się ich myślenie o sztucznej inteligencji jeszcze zanim potrafili powołać do istnienia uczące się programy. Odwołuje się do wizji pisarzy i wynalazców. Później pokazuje między innymi testy, które przechodzą programy AI czy rozmaite ograniczenia (w tym etyczne). Co ciekawe, programy najbliższe człowiekowi już w niedalekiej przyszłości, w tym cały Internet Rzeczy, nie trafiają tu prawie w ogóle do relacji, to osobne odgałęzienie tematu (któremu zresztą poświęca się inne książki). Autor skupia się na programach, które funkcjonować powinny na szerszą skalę. Sprawdza, jakie zawody najlepiej zastąpić komputerami, przygląda się też między innymi używaniu robotów w wojskowości i obronności. To tematy globalne, ważne nie dla jednostek, a dla całych państw. Toby Walsh w książce "To żyje" jest w stanie uwzględnić przeróżne dziedziny egzystencji i naświetlić wpływ AI na codzienne działania. Zajmuje się tematem nie tylko od strony naukowej: odwołuje się do wyobraźni czytelników i do kontrowersji, które dzielą uczonych. Nie pyta o sposoby tworzenia sztucznej inteligencji, a o konsekwencje takich działań, czyli to, co jest bliższe zwykłemu odbiorcy i bardziej naturalne w lekturze. "To żyje" staje się ciekawą książką pełną niespodzianek i nowości, przybliża pracę uczonych i pokazuje, jak życie splata się z fantazją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz