poniedziałek, 27 listopada 2017

Józef Hen: Błazen - wielki mąż. Opowieść o Tadeuszu Boyu-Żeleńskim

Sonia Draga, Katowice 2017.

Klasyka

Józef Hen potrafi tworzyć barwne biografie, a jego książki dzisiaj zwłaszcza stanowią idealną przeciwwagę dla pospiesznych poppublikacji. Nic dziwnego, że kolejne wznowienia cieszą się na rynku ogromnym – i w pełni zasłużonym powodzeniem, uwodząc kolejne już pokolenia czytelników. „Błazen – wielki mąż. Opowieść o Tadeuszu Boyu-Żeleńskim” pokazuje, jak konstruować biografie, żeby rozbudzić ciekawość odbiorców i przedstawiać esencję wiadomości w znakomitym opracowaniu. W 1998 roku tom o Boyu ujrzał światło dzienne – i do dzisiaj może być traktowany jako bestseller.

W życiorysie Boya-Żeleńskiego najbardziej pasjonujące okazują się dla autora kwestie literacko-publicystyczne. Józef Hen pochyla się nad „Słówkami” i nad twórczością kabaretową, przypomina o działalności translatorskiej, dzięki której polscy odbiorcy mogli poznać literaturę francuską (proponowane przez Boya frazy do dzisiaj czasami nie doczekały się trafniejszego ujęcia). Wreszcie przygląda się Boyowi jako krytykowi teatralnemu – sprawdza, jak przebiegał proces oceniania spektakli i na co Boy kładł nacisk przy tych tekstach. Nie zapomina Hen i o zaangażowanej publicystyce – tłumaczy, o co Boy-Żeleński walczył, a nawet – jak wyglądały jego słowne potyczki z innymi autorami. Każdy temat rozwija w osobnym rozdziale i bardzo starannie dokumentuje, stylistycznie zbliża się do Kazimierza Wyki – umie wyważyć proporcje między bogatą w fakty narracją i językiem wygodnym w lekturze dla szerokiego grona odbiorców. Imponuje Józef Hen erudycją, ale wie też, jak nakłonić do lektury zwykłych czytelników, nie popisuje się wiedzą, stawia za to na rzetelność i konkrety. Proponuje bardzo gęstą opowieść, tu każde zdanie ma znaczenie – nie spotyka się natomiast chwytów sztucznie rozdmuchujących objętość tekstu. Hen pokazuje, jak posługiwać się cytatami: wprowadza je do wywodu w sposób przemyślany i nigdy wyłącznie w roli ozdobników.

Mniejszą wagę niż dzisiejsi autorzy biografii przykłada Józef Hen do kwestii prywatnych. Prezentuje najpierw Tadeusza Boya-Żeleńskiego w związku z Fusiem, później – z Ireną Krzywicką – ale kiedy tylko na horyzoncie pojawiają się ciekawe tematy literackie, natychmiast na nie się przerzuca. Najmniej charakteryzuje wątki medyczne, ale też to naturalna konsekwencja podejmowanych przez bohatera tomu wyborów. Dla Józefa Hena Boy jest ciekawy przede wszystkim ze względu na manifestowane poglądy wyprzedzające epokę, odwagę i precyzję w formułowaniu myśli, odchodzenie od schematów. Takiego artystę prezentuje w zgrabnych rozdziałach. Buduje pełnowymiarową biografię w starym stylu, a jednak tom z czasem nie traci na jakości. Józef Hen czytelników przekonuje do siebie i doborem tematów, i sposobem przedstawiania bohatera. Jest tu dyskretny humor objawiający się w języku, jest i umiłowanie dla konkretu. Czytelnicy mogą lepiej poznać charakter Boya-Żeleńskiego i przypomnieć sobie jego twórczość. Cieszy fakt, że „Błazen – wielki mąż” pojawia się ponownie na rynku wydawniczym, bo to tom zasługujący na stałe przypominanie – i na trwałą obecność w świadomości czytelników. Józef Hen udowadnia tu pisarski kunszt, jest świadomy, czego oczekują odbiorcy (przynajmniej ci spragnieni wartościowych lektur) i z wielką wprawą realizuje pomysł na zaprezentowanie postaci może odrobinę zapomnianej, ale bez wątpienia nietuzinkowej i inspirującej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz