środa, 8 marca 2017

Rachel Swaby: Upór i przekora. 52 kobiety, które odmieniły naukę i świat

Agora, Warszawa 2017.

Walka płci

Kiedy myśli się o kobietach-uczonych, pierwsze skojarzenie to Maria Skłodowska-Curie. Często zresztą na niej się kończy. Rachel Swaby postanowiła zmienić to podejście i przywrócić zbiorowej świadomości cały szereg kobiet, których odkrycia w dziedzinie nauk ścisłych zrewolucjonizowały naukę. „Upór i przekora” to książka zawierająca 52 szkice o uczonych – odważnych badaczkach, eksperymentatorkach, wynalazczyniach czy geniuszach. O kobietach, które musiały walczyć o swoją pozycję (lub wręcz o możliwość prowadzenia badań) i o uznanie w świecie, który faworyzował mężczyzn. Swaby celowo pomija sylwetkę Skłodowskiej-Curie – po pierwsze – bo ta postać przypominania nie potrzebuje i istnieje już w całej masie opracowań oraz popularnonaukowych publikacji, a po drugie – bo jako drugoplanowa badaczka i tak w paru miejscach się pojawi. Wydaje się też, że niezależnie od wyjaśnień autorki podstawowe informacje, które o Skłodowskiej-Curie należałoby przekazać, rozsadziłyby ramy szkicu.

Autorka proponuje plan minimum, lekturę jednego szkicu na tydzień. To wersja dla najbardziej rozleniwionych czytelników, każdy artykuł ma bowiem zaledwie kilka stron i nie jest napisany hermetycznym językiem. Autorka unika też wprowadzania pełnych biografii czy danych encyklopedycznych – nie interesuje jej data urodzenia, kwestia domu rodzinnego i dzieciństwa bohaterki liczy się o tyle, o ile miała znaczący wpływ na życiowe wybory. Najczęściej po bardzo pobieżnej charakterystyce Swaby przeskakuje po prostu do okoliczności odkryć – albo do specyfiki pracy, tak, żeby pokazać czytelnikom, na czym polegała wartość danej uczonej. Jeśli badaczka mierzyła się z wyzwaniami płynącymi z uprzedzeń społecznych – zostanie to zaakcentowane, podobnie jak wtedy, gdy eksperymenty i doświadczenia wpływały długofalowo na zdrowie bohaterki szkicu. Rachel Swaby z chęcią przedstawia kobiety, które dla nauki były stanie wiele poświęcić – ale nie traktuje ich jak męczennic, podkreśla za to pasję katalizującą działania i cenną jako wskazówka dla odbiorców. Wynajduje ciekawostki dotyczące życia prywatnego – bez otoczki skandalu, przynajmniej dla dzisiejszych czytelników – i stara się opisywać uczone niezbyt pomnikowo, za to atrakcyjnie z dzisiejszej perspektywy.

W tak ograniczonej formie nie można zagłębiać się w specyfikę odkryć, zwłaszcza że wiele z nich wymagałoby długich wyjaśnień i umiejętności przekładania dokonań na język zrozumiały dla masowego odbiorcy. Swaby nakreśla zatem raczej wybrane motywy, tłumaczy, co było w nich nowe i istotne dla rozwoju nauki, ale nie zatrzymuje się na dłużej nad pracami badawczymi. Z jednej strony przywraca uczone świadomości, z drugiej – nieco je bagatelizuje, tworząc szkice do czytania przy kawie. Inna rzecz, że dzięki takiemu rozwiązaniu dotrze do szerszej publiczności, więc i zrealizuje swój cel. „Upór i przekora” dzieli się na kilka tematycznych części (medycyna, biologia, genetyka, fizyka, astronomia, matematyka, wynalazczość), a dodatkowo przy nazwisku każdej uczonej pojawia się – obok narodowości – doprecyzowanie obszaru badań. W ten sposób czytelnicy zyskują też osobną nawigację, chociaż akurat książkę Swaby czyta się lekko, więc każdy z ciekawości zajrzy do kolejnych artykułów i przekona się, jak wiele udało się osiągnąć kobietom w czasach, gdy nie były dobrze widziane w świecie nauki. Rachel Swaby nie stosuje żargonu feministycznego (jeśli nie liczyć faktu, że wszystkie zawody określa formami żeńskimi) – dlatego dziwi, że „patronat” na okładce został zamieniony na… „matronat” – właściwie nie wiadomo, w jakim naprawdę celu, bo kompletnie nie pasuje to do stylistyki książki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz