sobota, 4 marca 2017

Asia Olejarczyk: O dziewczynkach i chłopcach dla chłopców i dziewczynek

Dreams, Rzeszów 2016.

Tożsamość

„O dziewczynkach i chłopcach dla chłopców i dziewczynek” to krótka książeczka obrazkowa, w której Asia Olejarczyk próbuje zmierzyć się z wyzwaniem dotyczącym płciowości, tolerancji czy „trudnych” pytań maluchów. Autorka dzieli tomik na przejrzyste rozdziały, w których kolejno pokazuje sens bycia chłopcem lub dziewczynką, mężczyzną lub kobietą. Nie posługuje się przy tym stereotypami – od początku zaznacza, że można mieć dowolną fryzurę i dowolnie się ubierać, bo ani fryzura, ani strój nie świadczą o płci. Oducza myślenia schematami – tak samo jak ludzie różnią się wyglądem, kolorem skóry i włosów, wzrostem czy wagą, różnić się mogą zainteresowaniami, bez względu na płeć. Nie ma typowo kobiecych ani typowo męskich zajęć, każdy może robić to, co mu najbardziej odpowiada – a dotyczy to i dorosłych, i dzieci. W przypadku dorosłych oznacza to wybór odpowiedniego zawodu, u dzieci – ulubionej zabawki. Żadna z tych decyzji nie definiuje płci. Olejarczyk oddala zatem stereotypowe ograniczenia i pomaga maluchom zrozumieć, że nie można osądzać innych.

Kiedy już stereotypowe różnice zostają zatarte i dzieci przekonają się, że każdy może wybrać to, na co ma ochotę, przychodzi czas na rozdział poświęcony czułości. To czułość kierowana do najmłodszych przez rodziców, ale też – czułość wśród dorosłych. Autorka przypomina odbiorcom, że mają prawo odmawiać pieszczot – a nawet powinny, gdy zabiera się za nie nieznajomy – to ważny motyw w procesie wychowawczym. Olejarczyk nie zagłębia się w ten temat (jak w żaden) – po prostu sygnalizuje, że mali bohaterowie tomiku nie życzą sobie czułości od ludzi, którzy nie należą do bliskiej rodziny. W ten sposób odbiorcy się nie wystraszą, ale zapamiętają cenną lekcję i będą wcielać ją w życie. Rozdział o czułości wprowadza do tematu nagości i intymności. Olejarczyk mówi, czym różnią się ciała chłopców i dziewczynek (ze szczegółów anatomicznych – chłopcy mają członek, a dziewczynki… gładkie łono), ale przypomina, że nie wolno prezentować swojego ciała wszystkim, także gdy jest się dorosłym. Po takiej opowieści już łatwo jest wytłumaczyć, skąd się biorą dzieci.

„O dziewczynkach i chłopcach” to picture book, obrazki odgrywają tu ważną rolę i wprowadzają dodatkowe wyjaśnienia. Autorka zwykle wątpliwości rozwiewa jednym prostym zdaniem, którego dopełnienie znajduje się na rysunku. Tak maluchy przekonują się, o jakich sytuacjach mowa (w dorosłym świecie ludzie, by nie prezentować nagości, korzystają z przebieralni, odpowiednich strojów czy zamkniętych pomieszczeń), zyskują też czasami zadania do wykonania – znalezienie dziecka z kolorowymi włosami uświadomi, że wszyscy są kolorowi, albo – że nikt nie jest. Ilustracje są tutaj słodko-naiwne, co bardzo pasuje do dziecięcego świata (i wpisuje się jednocześnie w konwencję publikacji religijnych). Rodzice, sięgając po tę książkę, mogą być pewni, że zyskają wsparcie w wychowywaniu pociechy i w tłumaczeniu jej ważnych społecznych kwestii. Olejarczyk pisze tak, żeby przekonać maluchy do tego, że myślenie szablonami nie ma sensu i w ogóle się nie sprawdza – bo zarówno pani z krótkimi włosami, jak i pan w szkockiej spódniczce nie mieszczą się w stereotypowych ramkach. „O dziewczynkach i chłopcach” to publikacja krótka i prosta, ale dość ważna – Olejarczyk całkiem dobrze pokazuje, że płeć nie ma znaczenia przy codziennych wyborach zajęć, upodobań, zabawek czy zainteresowań. Mówi dzieciom to, o czym czasami zapominają kierujący się modami rodzice.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz