wtorek, 24 stycznia 2017

Marek Nejman, Sławomir Grabowski: Przygody kota Filemona

Nasza Księgarnia, Warszawa 2017. (wznowienie)

Historie z zapiecka

W najbliższym otoczeniu kota Filemona nie ma właściwie nic, co znałyby z codzienności dzisiejsze maluchy. Izba, piec, na podwórku psia buda, czasami stara balia do prania. Jeszcze – ewentualnie – łóżka z pierzynami i stare kapoty. I mysie dziury. Nie ma tu ani wynalazków elektronicznych, ani udogodnień, ani rozpraszaczy uwagi, dzieci zajmą się więc – po prostu – przygodami sympatycznych bohaterów. Nasza Księgarnia wznawia (w pięknej, kolekcjonerskiej edycji) codzienne doświadczenia Filemona i Bonifacego. To zestaw trzech tomików zawierających krótkie historyjki o Bonifacym, Filemonie, myszach, Babci, Dziadku i Szczeniaku. Historyjki obyczajowe, idealne na czytanie przed snem, a do tego bardzo ciekawe z punktu widzenia każdego malucha. Na szczęście rodziców nie trzeba do tej lektury przekonywać – Filemon to klasyka, która bawi kolejne pokolenia.

Mały Filemon jest jak dziecko. Niewiele rozumie, niewiele wie, ale wszystko chce samodzielnie sprawdzać. Przez swoją ciekawość może czasami wpadać w tarapaty – ale nigdy na tyle groźne, żeby przestraszyć odbiorców. Jego zachowania budzą śmiech, ale pozwalają też identyfikować się z postacią. Rozbrykany Filemon to kociak, który szybko zyskuje aprobatę. Stary, leniwy kocur, Bonifacy, pełni tu rolę przemądrzałego dorosłego. Stanowi przeciwieństwo wszędobylskiego Filemona – a jednak, chociaż wydaje się bardziej doświadczony (i rozsądny), i on może się czegoś nauczyć od malucha. W przypadku Bonifacego humor polega nie tylko na karykaturze. Dochodzi tu również wewnętrzna ironia, niezgodność między wartościami deklarowanymi a rzeczywistością. Drobne kłamstwa Bonifacego rozśmieszą najmłodszych – łatwo bowiem można wykryć intencje kocura i próby fałszowania wizerunku. W przypadku Bonifacego wady sprawiają, że tego bohatera dzieci polubią (u Filemona bardziej działa podobieństwo charakterów). Pod koniec drugiego tomiku dochodzi jeszcze Szczeniak – i wówczas on przejmuje rolę dziecka. Posługują się tu autorzy raczej stereotypowymi wizerunkami postaci. Babcia jest tą najmądrzejszą i najbardziej pracowitą (czy gospodarną) osobą, Dziadek funkcjonuje jak kolejne dziecko. Babcia opiekuje się zatem wszystkimi i dba o wspaniałą atmosferę. W tej chałupie nawet myszy mogą spać spokojnie. Choć Filemon i Bonifacy powinni je łapać, tak naprawdę po prostu pilnują porządku. Zła w „Przygodach kota Filemona” się nie znajdzie.

Marek Nejman i Sławomir Grabowski i dzisiaj imponują wyobraźnią przy prezentowaniu najzwyklejszych wydarzeń. Wystarczy wspomnieć taniec z ognikiem czy walkę z brudem podczas prania. Widać po takich scenkach, jak działa fantazja i jak ważne w tworzeniu bajek jest oryginalne podejście do tematu. Opowiastki są tu bardzo krótkie i przeważnie samodzielne, bohaterowie przeżyją więc całkiem sporo i bez wychodzenia z domu, poza prawdopodobną codzienność. Potęga tego tomiku to humor i precyzyjnie szkicowane charaktery, gwarantujące zabawę. Grabowski i Nejman wcale nie próbują pouczać, zapewniają dzieciom radość. Nie ma już świata pokazanego w tej książce, a jednak historyjki o Filemonie nie wypadają archaicznie, da się je z przyjemnością czytać (i prezentować najmłodszym). To już klasyka literatury czwartej – i bardzo cieszy fakt, że powraca. Najlepszym dowodem na popularność tych postaci jest fakt, że tom ukazał się na rynku dziewięć lat temu i znów się ukazuje.

W dodatku powraca z ilustracjami Julitty Karwowskiej-Wnuczak, czyli z tym wizerunkiem Filemona i jego przyjaciół, który znany jest od kilkudziesięciu lat. Ilustracje w tomie pełne są humoru i wewnętrznego ciepła, budzą zainteresowanie i podkreślają jeszcze panującą w domu Babci i Dziadka atmosferę. To świat w wersji mikro, przyjazny kotom, dzieciom i staruszkom, świat, do którego chce się zaglądać. Ucieczka od dzisiejszego chaosu, kreskówek pełnych przemocy i wyścigu w szokowaniu odbiorców. Kot Filemon to bohater, który nie pozwala się nudzić – bo każdego dnia ma wiele do odkrycia. Cieszy więc bardzo fakt, że w przypominaniu klasyki znalazło się i miejsce na historie z zapiecka. Tę książkę nie tylko maluchy pokochają.

1 komentarz: