środa, 17 sierpnia 2016

Pszczółka Maja. Wielka księga łamigłówek

Egmont, Warszawa 2016.

Rozrywka i nauka

Gucio i Maja wracają do łask, ku uciesze tych rodziców, którzy przez całe swoje dzieciństwo kibicowali sympatycznej parze owadów i ich licznym przyjaciołom. Maluchy mogą teraz doceniać przygody pszczółki Mai między innymi za sprawą wielkiej księgi łamigłówek. To bardzo dobry dodatek do oglądanych kreskówek, a i możliwość rozwijania zdolności manualnych czy logicznego myślenia. „Pszczółka Maja. Wielka księga łamigłówek” zaprasza dzieci do takich zabaw, jakie uwielbiają.

Po pierwsze, cała olbrzymia książka funkcjonuje jako kolorowanka i wyzwanie: operuje się tu grubością konturów, więc im mniejsza postać, tym więcej drobniutkich szczegółów do pokrycia kolorami (kiedy postać rośnie, detali nie przybywa, a płaszczyzny do kolorowania robią się coraz większe, co oznacza, że z tomiku korzystać mogą dzieci w różnym wieku(. Rodzaj papieru także zachęca do kolorowania, ale ponieważ druk jest dwustronny, najlepiej używać po prostu kredek. W końcu „Wielka księga łamigłówek” to nie tylko kolorowanka, ale zbiór zadań. Po drugie bardzo rzadko powtarzają się w tej publikacji pomysły na zadania, a te najczęstsze podporządkowane są rozwijaniu umiejętności dzieci. Odbiorcy mają między innymi znajdować podobne elementy, sprawdzać wielkości, przerysowywać obrazki w kratkach (nauka rysowania połączona z lekcją proporcji oraz liczenia), przechodzić labirynty. Będą też jednak liczyć, uzupełniać logiczne wzory, odczytywać zaszyfrowane wiadomości, rozwiązywać krzyżówki i układać wyrazy z rozsypanych liter. Z jednej strony są zatem zadania również dla dzieci, które jeszcze nie potrafią czytać, z drugiej – wyzwania wspomagające naukę podstaw.

W całym tomiku oczywiście króluje pszczółka Maja i inne postacie z kreskówki: Magda, Tekla, Gucio, Filip, Bzyk czy Teodor – każdy bohater jest przecież inny – i to także zapewnia różnorodność zadań. Żuki toczą kule, dżdżownice trzeba uratować, żeby nie stały się posiłkiem ptaków. Filip przymierza różne pary butów… W świecie owadów panuje ciągły ruch. Zadania czasami płyną z oczywistych skojarzeń (żeby policzyć i dorysować kropki na biedronce), innym razem z wyobraźni twórców i potrzeb (trzeba rozmieścić mrówki na liściach lub rozpoznać, kto przechodził koło kryjówki po dostrzeżonym fragmencie konturu). W te wyzwania zawsze zaangażowani są bohaterowie bajki, co oznacza, że treść zadań obudowana zostaje motywacją wybranej postaci. Takie rozwiązanie, bardzo częste w zbiorach łamigłówek-gadżetów, wpływa na wyobraźnię dzieci, pozwala im szybko przejść do świata bajki i samodzielnie rozbudowywać przygody postaci o kolejne pomysły. W takiej ofercie zadań zróżnicowany jest także poziom trudności: czasami na pierwszy rzut oka widać rozwiązanie, innym razem trzeba się trochę wysilić. Książka skrywa mnóstwo niespodzianek, została przede wszystkim bardzo starannie przygotowana i przemyślana tak, żeby nie znudziła się zbyt szybko. Od czasu do czasu pozwala się tu dzieciom na kreatywność i wymyślanie dodatków do ilustracji. Te zadania porozmieszczane zostały tak, żeby widać było postępy. Książkę można polecić każdemu maluchowi, który zaczyna właśnie naukę lub jest tuż przed wejściem w świat szkolnych obowiązków. Dzieci nie zauważą nawet wysiłku, tak dobrze będą się bawić z ulubionymi bohaterami i przy zadaniach, które od bardzo dawna stanowią nieocenioną edukacyjną pomoc. Prawie 200 stron łamigłówek (część z kluczami bardzo sprytnie porozrzucanymi po stronach) to gwarancja zabawy na długo. Tu nikt nie zmusza maluchów do rozwiązywania zadań, same będą chciały to robić, żeby pomóc sympatycznym owadom i dzięki temu wkroczyć w sferę bajki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz