piątek, 17 czerwca 2016

Opowieści biblijne

Nasza Księgarnia, Warszawa 2016 (wznowienie).

Inspiracje

Biblię we fragmentach dzieci poznawać mogą w kościele i na lekcjach religii – nie zmienia to faktu, że część motywów wyda im się niezrozumiała lub dziwna w zestawieniu z dzisiejszą obyczajowością. Bez względu na wiarę, znajomość elementów Pisma Świętego wydaje się w naszej kulturze niezbędna – choćby do odczytywania intertekstualiów w literaturze, malarstwie czy w języku (frazeologizmy). Rozmaite przypowieści, sytuacje lub charaktery z Biblii służą do opisywania współczesnych wydarzeń. Bez znajomości tego kodu kulturowego trudno będzie dzieciom osiągnąć porozumienie w dorosłym życiu. Nasza Księgarnia wznawia teraz tom „Opowieści biblijne” – zestaw historii ze Starego i Nowego Testamentu opowiedzianych na nowo przez autorów bajek. Motywy biblijne zamieniane na opowiadania mogą być łatwiej przyswajalne przez maluchy, autorzy starają się bowiem nie tylko o uwspółcześnienie i „unormalnienie” języka, ale i o dodatkowe wyjaśnianie niepokojących kwestii. Sięgają do znanych dzieciom sytuacji, żeby wytłumaczyć gesty postaci z Biblii, tłumaczą emocje i przeżycia. Czasami opatrują historie dodatkowymi komentarzami, wprowadzają narratorów obecnych przy wydarzeniach i wzbogacają relacje o skojarzenia z dziecięcym światem. Nie unikają kwestii trudnych, ale na przykład po wypędzeniu z Raju Adam i Ewa co jakiś czas spotykają się z Bogiem i rozmawiają, a scena śmierci Jezusa zapośredniczona jest przez lalkowy teatr – strugi krwi z czerwonej włóczki lepiej pasują do wrażliwości najmłodszych (a i do tradycji inscenizacyjnych).

Opowieści zostały ułożone w porządku chronologicznym, z podziałem na inspirowane Starym i Nowym Testamentem – w ten sposób dzieci łatwiej będą przyswajać historie i nie pogubią się w wątkach. Dodatkowo każde opowiadanie zostało wyposażone w odnośnik do Biblii, można więc łatwo odnaleźć źródło inspiracji i porównać z niekanoniczną wersją. W takim zestawie zaistniały też mity greckie – pozwala to edukować dzieci i dostosowywać narracje do ich wieku. Owszem, biblijne fragmenty są krótsze – ale opowiadania polskich pisarzy lepiej działają na wyobraźnię i bardziej przekonują, a chodzi przecież także o mnemotechnikę. Dzięki tomowi „Opowieści biblijne” najmłodsi nie będą mieli problemu ze zrozumieniem symboli i nawiązań przenikających do języka i utworów. Wieża Babel, cierpienia Hioba, syn marnotrawny – zyskają konkretne prezentacje. Maria Ewa Letki, Wojciech Widłak czy Joanna Papuzińska mają ogromne doświadczenie w tworzeniu dla najmłodszych – mogli więc podjąć się naprawdę niełatwego zadania. Przeniesienie historii biblijnych do opowiadań bez niepotrzebnych modyfikacji to spore wyzwanie, zwłaszcza że trzeba się też pozbyć myślenia językowymi kliszami. Wybrani do tego zbiorku autorzy poradzili sobie bez zarzutu – i nawet ci rodzice, którzy nie lubią trawestacji powszechnie znanych fragmentów biblijnych przyznają, że tomik został przygotowany bardzo starannie. Może się przydać jako wsparcie, kiedy dzieci zaczną zadawać pytania o zasłyszane w kościele treści – lub jako element edukacji. Co ciekawe, konieczność prezentowania biblijnych historii dostrzegło wydawnictwo, które nie specjalizowało się do niedawna w literaturze katolickiej. To może być cenny sygnał dla rodziców sceptycznie nastawionych do religii – nie ulega wątpliwości, że w europejskiej kulturze Biblię po prostu trzeba znać. „Opowieści biblijne” to nie tylko lektura – pięknie przez Annę Gensler ilustrowana – ale i sposób na zainteresowanie najmłodszych kulturą i wyszukiwanie kolejnych dzieł inspirowanych Biblią. Tom może stać się pomocą dla katechetów czy komunijnym prezentem, ale daje się też czytać w oderwaniu od kontekstów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz