Prószyński i S-ka, Warszawa 2016.
Muzyczne wspomnienie
Czytelnikom spodobały się książki Emilii Padoł i początkowe tomy o tych, których wszyscy znają i wspominają, przerodziły się w całkiem interesującą serię. Wprawdzie autorka odchodzi od czystych biografii na rzecz bardziej reportażowych szkiców, ale czyta się je dobrze i można znaleźć ciekawostki o mniej znanych dzisiaj postaciach. Opisać legendarne gwiazdy to niewielka sztuka (choć i to można zepsuć…), opisać jednak zapomniane obecnie przez odbiorców i częściowo media – to gwarancja ugruntowania swojej pozycji na rynku. Emilia Padoł tworzy w swojej serii opowieść o piosenkarkach z PRL-u, a podtytuł – „Spotkanie I” – przypomina, że to nie koniec szperania po archiwach. I dobrze.
Dla młodszych pokoleń nie ma w tej książce głośnych nazwisk, więc i ułatwień promocyjnych. Może części potencjalnych czytelników powie coś obecność w tomie Marii Koterbskiej, może ktoś słyszał o Ludmile Jakubczak czy Renie Rolskiej – ale już Martę Mirską, Joannę Rawik czy Hannę Rek kojarzyć będą nieliczni. Gdyby jednak pójść kluczem piosenek, okaże się, że przeboje żyją do dzisiaj i stanowią albo podstawy rozmaitych coverów, albo ilustracje muzyczne do konkretnych okazji, wciąż i wciąż odświeżane, nie mają możliwości zniknięcia, nawet mimo zmieniających się trendów w muzyce rozrywkowej.
Emilia Padoł tym razem i jeśli to tylko możliwe opiera się na osobistych spotkaniach z bohaterkami tomu. Przyjmuje postawę dziennikarki, która chętnie odsłania kulisy rozmów – opowiada o własnych obawach i o wrażeniach, jakie robiły na niej rozmówczynie, pozwala czytelnikom przejść ze sobą drogę do wywiadu, który następnie, odpowiednio opracowany, stanie się podstawą szkicu. Chociaż Padoł sugeruje kilka razy, że podąża tropem przebojów, piosenek nuconych prze całą Polskę, bardziej interesują ją osobowości wokalistek. W pewnym momencie odrzuca rejestrowanie tytułów, wymienia po kilka utworów, jakby w przekonaniu, że kolejne już nic odbiorcom nie powiedzą. W zamian a to przedstawia własne oceny rozmówczyń, pierwsze wrażenia, charaktery – to wszystko, co w biografiach znaleźć by się nie mogło. W „Piosenkarkach PRL-u” piosenki schodzą na daleki plan. Ich wykonawczynie natomiast mają szansę na nowo zaprezentować się publiczności. Padoł czasem sprawdza losy szlagieru przejmowanego przez kolejne wokalistki, częściej jednak przedstawia po prostu momenty ważne dla samych bohaterek tomu, bez względu na to, czy należące do sfery prywatnej czy zawodowej – stara się wychwycić to, co dawnym gwiazdom scen podsuwa pamięć, szanuje ich hierarchię wydarzeń. Nie odrzuca dowcipnych opowiastek czy historii na prawach anegdoty, nigdy natomiast nie wybiera plotek jako nadrzędnych tematów kolejnych historii.
„Piosenkarki PRL-u. Spotkanie I” to książka, która nie zastąpi biografii, nie będzie też konkurencją dla monumentalnej historii polskiej muzyki rozrywkowej – to raczej kierowana do szerokiej publiczności pozycja dość skrótowa, ale ciekawa. Czyta się ją dobrze ze względu na reportażowość i charakter pop. Emilia Padoł nie zarzuca czytelników szczegółami z życiorysów piosenkarek, wybiera za to smaczki z ich wspomnień i teraźniejszości. Nie zamierza budować pełnych faktów obojętnych notek, a dobre opowieści skomponowane pod od odbiorców. Autorka zgrabnie wykorzystuje niesłabnącą modę na opowieści z czasów PRL-u, a znajduje w tym nurcie dla siebie niszę. Dzięki temu, że sięga po nazwiska dzisiaj znacznie mniej kojarzone, ma szansę uniknąć męczących powtórzeń i znanych wszystkim opowiastek – a to również przyczynia się do zwiększenia zainteresowania lekturą. „Piosenkarki PRL” to dobry punkt wyjścia do poznawania sławnych niegdyś postaci. Emilia Padoł wydobywa z przeszłości sylwetki warte uwagi, pokazując przy okazji, jak wiele jeszcze młodsze pokolenia mają do odkrycia. Osiem bohaterek i osiem różnych dróg muzycznej kariery opisanych lekko – są „Piosenkarki PRL-u” jedną z bardziej atrakcyjnych części serii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz