Nasza Księgarnia, Warszawa 2012.
Oblicza przyjaźni
Romek Pawlak próbuje swoich sił w różnych gatunkach literatury czwartej, testuje możliwości, jakie dają mu zmiany docelowych grup czytelników. Teraz przyszła pora na powieść dla dziewcząt – w skoroszytowej serii Naszej Księgarni ukazała się „Dziura w sercu”, tom oryginalny i dobrze wpisujący się w cykl wydawnictwa. Romek Pawlak postawił na wartości w książkach dla młodzieży istotne, zrezygnował z sentymentalnych obrazów pierwszej miłości, a w zamian zaproponował cały szereg emocji innego rodzaju; sięgnął po motywy schematyczne, porady z internetu i po uczucia, a do budowania akcji posłużyły mu nietypowe międzyludzkie relacje.
Fusia ma prawie czternaście lat. Ojca nie zna, matka zmarła. Dziewczynki nie chcą u siebie krewni, dopiero ciotka Stasia zabiera nastolatkę do siebie, do Kalenicy. Nie potrafi jednak stworzyć rodzinnej atmosfery, a Fusia ma wrażenie, że ciotka większą sympatią darzy małego Jacka, synka alkoholika. Zagubiona bohaterka ma też problem ze zdobywaniem przyjaciół (a co dopiero mówić o chłopaku). To punkt wyjścia „Dziury w sercu”.
Romek Pawlak w rzeczywistości nastolatek wyraźnie czuje się niepewnie. Aby uwiarygodnić sylwetki dziewczyn, próbuje sięgnąć do mody i kosmetyków, odczytane na forach internetowych wskazówki przywołuje jako porady od starszych i bardziej doświadczonych koleżanek – jednym słowem robi wszystko, by stworzyć postacie z krwi i kości – a jednak w tym aspekcie wypada raczej blado. Proces ujednolicania młodych dziewczyn skończył się drobnymi zgrzytami w paru miejscach. Dużo lepiej niż wskazywanie rzekomo typowych dla nastolatek zachowań wychodzi Pawlakowi śledzenie myśli i uczuć bohaterki – i tego powinien się trzymać, by czytelniczki nie wyczuły fałszu i nieświadomości autora – mimo że ten wykonał sporą pracę, by rozgryźć sekret bycia dojrzewającą dziewczyną.
Procentuje w książce natomiast oderwanie się od standardowych w dziewczęcych powieściach motywów. Romek Pawlak zaskakuje, gdy wprowadza do akcji postać cierpiącą na kleptomanię. W życie Fusi owa postać wkroczy. Drugim interesującym wątkiem staje się relacja między Fusią i Jackiej: w nielubianym dziecku bohaterka odkrywa substytut młodszego brata. Zamiast po raz kolejny skupiać się na analizowaniu pierwszych zauroczeń, Pawlak wybiera kształtowanie mniej oklepanych motywów, pokazuje, jak rozwija się przyjaźń z odrzucanymi przez środowisko osobami, uczucie między kostyczną opiekunką i bohaterką i wreszcie – odkrywa charaktery fałszywych przyjaciółek. Zepchnięcie na margines wątku najbardziej przez nastolatki pożądanego wyszło książce na dobre: dzięki temu Romek Pawlak może dotrzeć do większej liczby czytelników, wyróżnia się też wśród propozycji dla dziewczyn.
Romek Pawlak dyskretnie próbuje przeniknąć do świata nastoletnich odbiorczyń za sprawą kolokwializowanego języka. Tu i ówdzie wtrąca zwroty charakterystyczne dla młodzieżowego slangu, ale niekoniecznie wciąż modne. Na szczęście nie przesadza z językową kreacją – mógłby stać się przez to mniej wiarygodny, a „Dziura w sercu” znacznie szybciej by się zestarzała. Niepotrzebnie też chyba podkpiwa sobie z postaw bohaterek – kiedy dziewczyny śmiertelnie się na siebie obrażają, w narracji daje się wyczuć dystans i obcość, jakby Pawlak chciał pokazać, że sam nigdy by tak nie postąpił, wydaje mu się to niepoważne. Dla dorosłych takie oddalenie się od emocjonalnych reakcji jest najzupełniej naturalne i sensowne, ale przecież tu autor musi spoglądać na codzienne sprawy oczami młodej bohaterki i nie wolno mu wypadać z roli – choćby nawet starał się przekonać odbiorczynie o braku sensu w podobnych zachowaniach. Najlepszy jest natomiast Pawlak, kiedy zapomina o własnych uprzedzeniach, o potrzebie kreacji i wyczytanych na forach dla nastolatek wiadomościach – kiedy zaczyna rzeczywiście rozumieć swoją bohaterkę i pracować nad jej emocjami. Wtedy narracji nie można nic zarzucić, a powieść może wciągać i działać na emocje czytelniczek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz