Zakamarki, Poznań 2011.
Źródło odwagi
Rodzice na myśl o tej książce mogą poczuć dreszcz – bo Ulf Stark, tradycyjnie zresztą, nie tłumaczy zachowań swojego bohatera ani wyraźnych związków przyczynowo-skutkowych, a całkowicie skręca w stronę dziecięcego widzenia świata. W „Magicznych tenisówkach mojego przyjaciela Percy’ego” nie ma miejsca na analizę niewłaściwego postępowania, ani na nudne morały – wszystko toczy się swoim trybem, tak, jakby dorośli nie mieli nic do powiedzenia. Właściwie to chyba nie mają, bo nie mogą w żaden sposób wpłynąć na czyny małego Ulfa. A Ulf przeżywa właśnie niezwykłą metamorfozę. Z małego i słabego niezdary w prawdziwego łobuza. Przyczyną tej przemiany staje się nowy szkolny kolega, Percy. Percy jest typowym cwaniakiem, potrafi zdobyć wszystko, czego chce. Wykorzystuje do tego Ulfa, obiecując mu w zamian… swoje stare i bardzo zniszczone tenisówki.
Ulf wierzy, że w brzydkich butach kryje się magiczna moc – w końcu Percy bez wysiłku robi to wszystko, czego Ulf nie umie. Chociaż cena za buty jest wysoka i wymaga ogromnych poświęceń, chłopiec bez wahania wypełnia żądania „przyjaciela”, zupełnie odrzucając swoich dotychczasowych kolegów-nieudaczników. Kiedy już ma swoje wymarzone buty, odkrywa w sobie potężną siłę, a wręcz brawurę – nie istnieją dla niego rzeczy niemożliwe, choćby były niebezpieczne. Jednak spełnienie marzeń o odwadze prowadzi do coraz częstszego łamania zasad i, co za tym idzie, do poważnych kłopotów. Lecz teraz Ulf czuje się podwójnie silny – po pierwsze dzięki posiadaniu magicznych tenisówek (w których magię tylko on wierzy), po drugie dzięki posiadaniu prawdziwego przyjaciela (chociaż Percy wcale na to miano nie zasługuje). Za sprawą naiwnej wiary w słowa rówieśnika, niespodziewanie dla samego siebie, dojrzewa.
Postać Percy’ego nie jest jednoznacznie określona. Nowy w szkole chłopak cechuje się sporym sprytem i doświadczeniem życiowym właściwym dzieciom, które musiały szybko nauczyć się radzić sobie same. Bez skrupułów wykorzystuje okazję do zdobycia tego, czego chce. A jednocześnie jest bardzo pokrzywdzony i nieszczęśliwy – marzy o tym, by jego ojciec zwrócił na niego uwagę. Ten jednak zajęty jest interesami i nie przejmuje się dzieckiem, skąpi mu czułości, a nawet zwykłej sympatii. Głodny miłości ojca Percy nie boi się już niczego. Ten szkolny łobuz ma jeszcze nietypowe hobby: uwielbia haftować, a ponieważ nie kryje się z tym talentem, może być uznawany za prawdziwego twardziela. Zresztą w łamaniu zasad uczeń Ulf niedługo przerośnie mistrza, ku zgrozie tego ostatniego.
Powieść ta została osnuta na wątkach autobiograficznych i Ulf Stark nieraz zaskoczy nią czytelników – zwłaszcza że decyduje się na nieocenzurowane przygody dorastających chłopców, czego zupełnie nie zapowiadały jego historyjki dla młodszych dzieci. Tu prezentuje kolejne niezbyt bezpieczne sytuacje i scenki bez wyjaśnienia, dlaczego maluchy nie powinny naśladować bohaterów. Ta lektura wymaga rozmowy z mniej rozsądnymi dziećmi, odczytania im przesłań autora i nakreślenia granic postępowania. Poza tym natomiast Ulf Stark pozostaje w sferze wzruszających i niebanalnych rozwiązań, potrafi pokazać prawdziwą przyjaźń (choć znowu podarunek, na jaki decyduje się Ulf, do rozsądnych nie należy – jest za to szczery i płynie z serca – pomijając jego konsekwencje – chwyta za gardło). Jest w tej książce coś magicznego (niekoniecznie tenisówki), choć i coś przerażającego zarazem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz