Media Rodzina, Poznań 2011.
Tajemnice zwierząt
Ludzie stykają się ze zwierzętami codziennie – ale niewielu zastanawia się nad tym, skąd biorą się u „braci mniejszych” określone zachowania i reakcje. Dla tych, którzy zdecydują się sięgnąć po tom „Zrozumieć zwierzęta” autystycznej autorki Temple Grandin, sporo wiadomości może okazać się prawdziwym zaskoczeniem, zwłaszcza że Grandin proponuje niezwykłą perspektywę badawczą – analizuje zachowania rozmaitych zwierząt z punktu widzenia autystyka – kojarzy i porównuje fakty, próbuje zrozumieć sposób myślenia zwierząt i ich postrzeganie rzeczywistości – a wywód przetyka uwagami na temat osób dotkniętych autyzmem i bogato ilustruje własnymi doświadczeniami czy wspomnieniami. Przy omawianiu konkretnych przykładów postaw zwierząt – odwołuje się do obserwacji przyjaciół i znajomych: nagle okazuje się, że najbliższe otoczenie pełne jest intrygujących przypadków i sytuacji, które mogą posłużyć do obrazowania kolejnych całostek.
Temple Grandin wychodzi właściwie od motywu, który wielu czytelników może zniechęcić: od sposobu na zapewnienie krowom w ubojni dobrych warunków do śmierci. Ponieważ sama autorka deklaruje, że ze wszystkich zwierząt najbardziej lubi krowy, praca dla wielkich sieci fastfoodów przez pewien czas będzie dziwić lub nawet zniesmaczać odbiorców, ale już za moment opowieść o stworzonym dla siebie (na wzór zwierzęcego) kojcu uciskowym odwróci uwagę od przykrych aspektów, dotyczących zabijania zwierząt. I zacznie się pasjonująca historia o uczuciach zwierząt, odczuwaniu przez nich bólu i cierpienia, o agresji i tresurze, a także o sposobach myślenia i odbierania świata. Temple Grandin czuje się tłumaczką zwierząt, twierdząc, że jako autystyk – myśli jak one, obrazami, a nie słowami. Pokazuje, jak starała się zrozumieć zwierzęta, na przykład lękające się czegoś bydło: wchodziła do tuneli, którymi przepędzane były krowy i szukała przedmiotów bądź zjawisk, które mogły być przyczyną stresu lub strachu. Opowiada o wynaturzeniach, do których doprowadzają próby wyhodowania ras o określonych właściwościach lub cechach charakteru: kogutach-gwałcicielach czy konkretnych rasach psów. Zastanawia się nad tresurą i nad zwierzętami hodowanymi masowo – zwraca szczególną uwagę na warunki, w jakich trzymane są kurczaki na fermach i prezentuje listę dziesięciu wymogów, które muszą spełniać hodowcy, by móc dostarczać mięso do wielkich sieci restauracyjnych. Kończy natomiast poradnikiem dla tresujących zwierzęta: pokazuje problem i jego rozwiązania. Cały czas oczywiście poza dodatkiem odnosi się do mentalności i zasad zachowania autystyków, co stanowi równie ciekawą warstwę tomu.
Opowieści Temple Grandin kształt nadała Catherine Johnson. Sprawiła ona, że całą książkę czyta się niemal tak dobrze jak powieść – nie ma naukowego żargonu, który odstraszyłby część czytelników, nie ma hermetycznego stylu, jest mnóstwo ciekawostek, opisanych z gawędziarską prawie swadą i swobodą, mocno zakorzenionych w prywatnym życiu autorki. Spor rozdziałów czyta się niemal jak pamiętnik, dużo tu informacji prywatnych, ale też takich, które przydadzą się choćby bliskim osób dotkniętych autyzmem – nie mówiąc już o właścicielach zwierząt i hodowcach, którzy często nie zdają sobie sprawy ze znaczenia drobiazgów i nie potrafią dostrzegać sygnałów wysyłanych przez zwierzęta.
Temple Grandin proponuje książkę, która zainteresuje z pewnością specjalistów od psychologii i zachowania zwierząt, ale także zwykłym odbiorcom może się spodobać – to naprawdę cenna publikacja.
Czytalam w oryginale. Cudowna ksiazka.
OdpowiedzUsuń