Muza SA, Warszawa 2010 (+CD)
Niezapomniane przeboje
Muzyka rozrywkowa dwudziestolecia międzywojennego wróciła w pewnym momencie do łask: przypominali ją wykonawcy kabaretowi, przypominali i aktorzy w programach o historii gatunku. Ale także na księgarskim rynku muzyka ta ma swoje stałe miejsce, a to za sprawą wydawnictwa Muza, które sporymi tomami konsekwentnie uzupełnia biblioteczki zainteresowanych i upomina się o miejsce w pamięci odbiorców dla najlepszych, a dziś często słabo kojarzonych, twórców. Publikacje te przydają się koneserom – ale dzięki rewelacyjnej jakości wydania mogą również zaintrygować „zwykłych” czytelników i zaprosić ich do niezapomnianej lekturowej przygody.
Właśnie ukazał się tom Ryszarda Wolańskiego „Już nie zapomnisz mnie. Opowieść o Henryku Warsie”, wpisujący się w cały cykl muzyczno-rozrywkowych pozycji Muzy. To książka imponująca na oko objętością, chociaż sporo jest światła na kolejnych jej stronach – i całe mnóstwo fotografii utrzymanych w granatowej tonacji (taki pomysł odświeża monotonię sepiowych odcieni i naprawdę może przypaść do gustu odbiorcom, rzuca się w oczy i intryguje). Ryszard Wolański tylko przez krótki moment opisuje biografię swojego bohatera w tradycyjny sposób i wie dobrze, że suchymi faktami i bezemocjonalną opowieścią tylko znużyłby czytelników. Przechodzi zatem niepostrzeżenie w pierwszej części książki od przedstawiania Henryka Warsa do prezentowania losów jego utworów. I o tym naprawdę jest niemal cała książka. Trzy jej zasadnicze części przedstawiają kolejno Warsa w Warszawie, na wojnie oraz… w Hollywood. Całości dopełnia rejestr polskich utworów, dzieł muzyki klasycznej, filmografia i dyskografia, bibliografia, która przypomina, że przecież autor książki musiał przeprowadzić wnikliwe studia nad życiorysem twórcy i losami piosenek. Tom „Już nie zapomnisz mnie” imituje bowiem publikację lekką i przyjemną, popularnonaukowość nie będzie tu dla zwykłych odbiorców zbyt widoczna. Dzięki temu może się poszerzyć grono czytelników, opowieść o kompozytorze, którego dzieła nuciła kiedyś cała Polska, nie będzie męczyć, a dostarczy wielu ciekawych informacji. Wprawdzie dzisiaj nazwiska gwiazd sceny rozrywkowej międzywojnia nie muszą przyprawiać o szybsze bicie serca, wprawdzie niewielu jeszcze zachwyca się charakterystycznymi niegdyś trendami w muzyce – ale nie zmienia to faktu, że najnowsza publikacja Muzy robi ogromne wrażenie.
Nie wszyscy dzisiaj zdają sobie sprawę z ponadczasowości utworów Warsa, tak samo jak nie wszyscy wiedzą, że autorem muzyki do dzisiaj granych piosenek był Wars – dlatego też do książki, podobnie jak w przypadku tomu o Jarosym, dołączona została płyta. A na płycie nie lada gratka: zestaw aż dwudziestu sześciu piosenek z filmów (a także rewii i operetki). Piosenki zarejestrowane w latach trzydziestych, mimo prób oczyszczania brzmienia, przenoszą odbiorców w świat znany ze starych komedii. Paradoksalnie, jakość dźwięku nie przeszkadza w słuchaniu Warsowych kompozycji. Na krążku znajdują się takie piosenki jak „Miłość ci wszystko wybaczy”, „Umówiłem się z nią na dziewiątą”, „Już taki jestem zimny drań”, czy ta, która dała tytuł książce – „Już nie zapomnisz mnie”. Wielbicieli Dodka ucieszą piosenki w wykonaniu Dymszy, innych zafascynuje zapewne Chór Dana. Jednak i te utwory, które nie przetrwały próby czasu, a raczej – które nie funkcjonują w świadomości odbiorców jako symbole dwudziestolecia – mogą dzisiaj zachwycać. Nie ma sensu rozwodzić się nad zaletami tej niezwykłej płyty, trzeba jej po prostu słuchać.
Ryszard Wolański utrzymuje się w swojej książce w konwencji, którą narzucił między innymi Dariusz Michalski, ale nie przesadza z cytatami i nie zasypuje czytelników opowieściami z różnych punktów widzenia. Równą i czystą narrację wypełnia historią Warsa i jego piosenek, ale skupia się także na tym, co stanowiło kontekst kulturowy. Przedstawia dobry przewodnik po utworach dwudziestolecia, wprowadza także – na marginesach – skrótowe biografie artystów, o których pisze. Jest „Już nie zapomnisz mnie” książką cenną, nie tylko dla miłośników piosenek z międzywojnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz