Nasza Księgarnia, Warszawa 2009.
Na koloniach
Na wakacje wyjeżdżają dzieci z różnych rodzin. Danka, która ma sporo rodzeństwa i ojca pijaka, Witek zwany Zygą (Witek nie chce martwić chorego na serce ojca i razem z mamą odsuwa od niego wszystkie przykre wiadomości), Kajtek, którego rodzice posyłają bez przerwy na dodatkowe zajęcia – chłopiec musi sprostać ich wygórowanym wymaganiom. Jest tu i dbająca wyłącznie o własną urodę Marita, Klementyna, wychowywana przez dwóch dziadków-bliźniaków, Franek, który ma nadopiekuńczych rodziców, Maks, chodzący tylko w firmowych ubraniach i Wanda, dziewczyna z domu dziecka. Kiedy cała gromadka spotka się w autokarze jadącym na kolonie, oznaczać to będzie tylko jedno: zapowiedź świetnej przygody. Wszyscy znaleźli się tu, by odpocząć i nabrać sił do nauki – ale część młodzieży będzie też chciała odreagować stres, powetować sobie codzienny lęk i ciężką pracę: ci młodzi ludzie nie mają żadnych zahamowań, chcą się wyszaleć. Mają przy tym niezwykle rozwinięte poczucie sprawiedliwości, cenią sobie honor oraz godność – nie tolerują oskarżeń o donosicielstwo i obłudę – a takie właśnie oskarżenie zapoczątkuje pewien kolonijny zakład.
Tło akcji jest najzupełniej typowe dla klasycznych powieści młodzieżowych. Wydarzenia – przechwycone z panujących na koloniach zwyczajów i zabaw, przystosowane jednak do tradycyjnego, wręcz modelowego schematu zachowań bohaterów literatury czwartej z dawnych lat. Drużyna Danki, ukształtowana jeszcze podczas wyprawy, musi stawić czoła kompanom Zygi – udowodnić swoją wartość i przy okazji zwyciężyć nad trudnym przeciwnikiem. Młodzi ludzie starają się pokazać swoją odwagę, ale nie brawurę, sprawa jest honorowa, co oznacza między innymi całkowity zakaz wtajemniczania w nią wychowawczyni. Do barwnych pomysłów znudzonej młodzieży dochodzą jeszcze perypetie sercowe, pierwsze obozowe zauroczenia, przystojni żeglarze i nieporozumienia w związkach – okaże się więc szybko, że „Jajecznica na deszczówce” to doskonała powieść nie tylko na wakacje.
Jaka jest ta historia? Ciepła, pełna humoru i najrozmaitszych przygód. Obejmuje odkrywanie tajemnicy, do której wskazówki zawiera przypadkiem znaleziona książka (co jest nieco doroślejszą wersją poszukiwania skarbu), nocne eskapady i całodzienne wybryki, intrygi, ale też poważne problemy nastolatków. To interesujące studium charakterów i postaw wobec krzywdy innych, osierocenia, głupoty czy chorób bliskich. Każdy z bohaterów – a przecież jest ich wielu – prezentuje inne podejście do życia. Wszystkich łączy jedynie podejście do spraw honoru. Dodatkowym intrygującym punktem jest postać wychowawczyni – niby neutralnej i dającej się łatwo zwodzić, w rzeczywistości rozsądnej i sprawiedliwej, doświadczonej opiekunki. Złożona osobowość pani Leokadii stanowi także źródło dobrej zabawy czytelników.
Agata Mańczyk w swoich powieściach dla młodzieży stawia na błyskawicznie zmieniającą się akcję, barwne postacie i sporą dozę humoru. „Jajecznica na deszczówce” realizuje te założenia bezbłędnie, przez co można by ją spokojnie wpisać do kanonu literatury czwartej. To idealna lektura, mądra i wartościowa, a przy tym interesująca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz